007 ZGŁOŚ SIĘ! CZYLI TROPEM JAMES'A BONDA W SIENIE

Wydawałoby się, że miasteczko przez cały rok śpi i ożywa tylko w trakcie święta na cześć Matki Boskiej. 2 lipca i 16 sierpnia (dwa razy w roku) odbywa się słynny toskański festiwal-palio. Pędzący dżokeje na koniach, poganiający konie, wszech obecny pył i emocje-to musi być przeżycie (podobnie jak w scenach z Casino Royal, gdzie James Bond goni zdrajcę po mieście). A jak jest w maju? Spokojnie, wiosennie, wręcz nudnawo. Tylko w okół rynku Piazza del Campo tętni życie.

Toskania wiosną to najprzyjemniejszy okres na zwiedzanie, podróżowanie i poznawanie tego magicznego kawałka Włoch. Jest ciepło, zielono i przyjemnie. Nie ma pośpiechu, grupy turystyczne, jeśli są, to niewielkie. Wszędzie można wejść bez czekania w niekończących się kolejkach. 

 

Wiszące flagi w oknach symbolizują dzielnice na jakie jest podzielone miasto. Jest ich 17 i zazwyczaj tworzy je kilka przyległych ulic. Tak niewielkie miasto podzielone na tyle rejonów - Włosi to jednak mają fantazję:)

...i wszędzie wisi pranie:) Im dalej od centrum tym więcej wywieszonej bielizny suszącej się na słońcu. Widok, który szczególnie zapada w pamięć. A Siena poza ścisłym centrum śpi. I to dosłownie. Okiennice pozamykane na cztery spusty, tylko zaparkowane samochody przypominają, że ktoś tu mieszka.