GDYNIA MIASTO MARZEŃ I MORZA, CZYLI CO NAM OFERUJE TRÓJMIASTO W SZCZYCIE SEZONU

Gdynia lekko mnie rozczarowała. Niby port,plaża, morze i marina, a jednak to wszystko nie dla mnie. Bedąc w Trójmieście, trzeba było wpaść i przejść się promenadą obok ORP Błyskawica czy Daru Pomorza. W kilka minut dojechaliśmy kolejką SKM z Sopotu do Gdyni. Trzeba przyznać, że połączenie między trzema największymi miastami położonymi w Zatoce Gdańskiej działa bez zarzutu. Jest szybko, bezpiecznie i całkiem komfortowo. Taka forma przemieszczania się pomiędzy miejscowościami wyjątkowo przypadła nam do gustu:) Wrocław powien brać przykład!

Piękny, dostojny i jedyny w swoim rodzaju - Dar Pomorza. Widoczny z daleka, silnie kontrastuje na tle morza. Podobno, przy odrobinie szczęścia można się załapać na rejs. To musi być przygoda! Studenci Akademii Morskiej odbywają obowiązkowy staż na statku, osoby spoza uczelni muszą za taką przyjemność słono zapłacić, przy czym na pokładzie wcale się nie odpoczywa:) Ciężka praca wliczona jest w cenę rejsu.

Zacumowane jachty delikatnie falowały na tafli morza. Porządek musi być, stoją równo, jeden przy drugim. Przez chwilę obserwowaliśmy czy ktoś wypłynie w morze. Wyjątkowo porywisty wiatr chyba zniechęcił żeglarzy. Dla większych promòw pogoda nie była przeszkodą, gdzieś tam na horyzoncie spokojnie płynęły w kierunku portu w Szwecji.

Jeśli kogoś fascynuje Marynarka Wojenna musi wejść i zwiedzić ORP Błyskawica. Doskonale zakonserwowany, ząb czasu jeszcze go nie nadgryzł, chociaż pływał po morzu podczas II Wojny Światowej. Staruszek przeszedł już na zasłużoną emeryturę i dziś pełni funkcję muzeum.

Najwyższy budynek w Gdyni Sea Tower. Gdyby jeszcze można było wejść na jego szczyt. Niestety widoki na zatokę mają tylko, Ci którzy wykupili apartamenty na najwyższych piętrach. Może komuś udało się wejść podstępem? Jeśli tak, czekam na wskazówki:)