Przedostatni dzień na Krecie chcieliśmy spędzić zupełnie inaczej niż poprzednie. Mieliśmy do wyboru, zaatakować wąwóz Samaria lub wybrać sie do pobliskiego ogrodu botanicznego w Omalos. Ten pierwszy pomysł padł z bardzo banalnej przyczyny. Żadne z nas nie miało przy sobie butów przystosowanych do pieszej wędrówki po skałach, no i syn, myślę, że zdecydowanie za mały na takie eksperymenty. Druga kwestia wchodziła jak najbardziej w rachubę. Gotowe! No to jedziemy w drogę:) Wyruszamy do jednego z największych i najpiękniejszych skupisk flory na Krecie.
Wśród wijących się serpentyn, na okrągło trafialiśmy na ogromne sady pomarańczy. Większość oferowała świeże soki z owoców, na świeżo zebranych. Rejon wybitnie sadowniczy i gdzieś, tam w środku, zagospodarowany jest niemały kawałek ziemi, na którym znajduje się ogromny zbiór roślin, drzew i ziół, który można podziwiać na wyciągniecie ręki. Wejście na teren ogrodu jest płatne, dorosły 6 euro, dziecko za darmo. Do biletu otrzymujemy kilka wskazówek i butelkę wody do picia, przez chwile zastanawiamy się czy jest sens ją ze sobą brać, ale w połowie drogi, wiemy, że to była najlepsza decyzja pod słońcem. Cała trasa liczy około 2 kilometrów, co wydawało nam się śmieszną odległością, ale poczytajcie jak wyszło w praktyce;)
Pomiędzy wąskimi ścieżkami spacerowały pawie. Zupełnie ignorowały ludzi, a niektóre nawet z gracją modeli pozowały do zdjęć. Panowie już po okresie godowym, zrzucili piękne i barwne pióra, a zaś Panie zajmowały się wychowaniem pisklaków. To nie jedyni miezkańcy ogrodu. Ale o tym za chwilę...
O tak, dokładnie po takich, szutrowych ścieżkach, jak to widoczne na zdjęciu, zwiedza się ogród. Raz jest mocniej z górki, innym razem trzeba mocno się wspinać. Daliśmy radę z wózkiem, chociaż momentami było ciężko. Te bardziej strome zejścia, dodatkowo są zabezpieczone poziomymi belkami i kamieniami. Na takich fragmentach wózek z dzieciem pełnił rolę lektyki;) Nie pytajcie się, kim byliśmy my.
Mniej więcej w połowie drogi znajduje się staw. Przy nim swoją siedzibę maja gęsi i kaczki. W wodzie pływają kolorowe ryby, a tuż obok w zagrodzie króluje osiołek, daniele i kozy kri-kri. Osiołek wywołał niemałe zamieszanie, poszedł do wózka i skubnął Wojtusiowi bułkę:) Przez całą trasę przewijają się owocujące pomarańcze, limonki, grejpfruty, granaty i śliwki? Te ostatnie przyciągają motyle, piękne, ogromne okazy z niezwykle kolorowymi skrzydłami. Szkoda, że nie udało się ani jednego uchwycić na zdjęciu! Trafiłam gdzieś na informacje, że ogród jest również nazywany doliną motyli, myślę że to ma sens w okresie wiosny i wczesnego lata. Nawet na przełomie lipca i sierpnia co rusz trafiliśmy na różne odmiany owada, więc co tu się dzieje w czasie kwitnienia roślin? Można sobie tylko wyobrazić i dopowiedzieć:)
Trud przejścia nagradza odpoczynek w restauracji, położonej tuż przy bramie wyjściowej. Można orzeźwić się sokiem pomarańczowym lub mrożoną kawa. Upał mocno dał nam w kość, a liczne wejścia i zejścia z wózkiem, mocno nas wyeksploatowały.
Kilka zdjęć okolicy.....
...i witamy się ponownie w Kolymbari. Dla tak spokojniej i sielskiej atmosfery, trudno odmówić ponownej wizyty w miasteczku. Jest spokojnie, nic nie zakłóca ciszy, można nacieszyć oczy pięknymi widokami na port, morze i maleńkie kapliczki.
Muszę przy, że to jedna z tych miejscowości, gdzie można odczuć greckie klimaty malutkiego, nadmorskiego miasteczka. Nie spotkamy tu ogromnych tłumów turystów, a wielkie hotele, apartamenty znajdują się w bezpiecznej odległości. I takim oto niebieskim akcentem kończymy przygodę z Kretą. Może jeszcze kiedyś tu wrócimy, zobaczyliśmy praktycznie całe zachodnie wybrzeże, został nam do rozpoznania wschodnia cześć wyspy. Mnie Kreta zachwyciła, gdybym mogła tu jeszcze nieraz zagościć, to zrobiłabym to z ogromną radością:)
Co sądzicie o zwiedzaniu na wakacjach? Wolicie aktywne czy plażowe formy wypoczynku?
jest pięknie ♥
OdpowiedzUsuńMogłabym tam zamieszkać
na krecie byliśmy w zeszłym roku i zdecydowanie bardziej podobało mi się tegoroczne zakynthos ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Jak pięknie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńWidoki są genialne, napewno bym ich nigdy nie zapomniała :)
https://fasionsstyle.blogspot.com/
Cudowne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę z całego serducha <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Cudowne widoki! Kocham Grecję :)
OdpowiedzUsuńAle cudne okazy i te piekne widoki!
OdpowiedzUsuńPieknie ! Aleee uwazam i polska takze ma co oferowac
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem na etapie szukania miejsca na tegoroczne wakacje - ten post sprawił, że stawiam Kretę jako nr 1 na liście miejsc do zobaczenia :) Mam nadzieję, że uda się zorganizować tam wyjazd!
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie. Uwielbiam różnorodność naszej planety <3
OdpowiedzUsuńWspaniale to wszystko wygląda <3
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ogród, choć ja wybrałabym wąwóz. Pomarańcze na drzewach są zachwycające.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, bardzo zachęcają do odwiedzenia ogrodu.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miejsce :) Zawsze mnie zachwycają te pomarańczowe gaje :) A kwitnące hibiskusy jeszcze przed mną :)
OdpowiedzUsuńTe rośliny wyglądają niesamowicie - zupełnie jakby z innej planety!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :-) I te drzewka z pomarańczami prawdziwymi , kóre mają zupełnie inny smak niż kupowane u nas w sklepie :-)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce ;) z bardziej przyziemnych w Łodzi też jest cudowny ogród botaniczny ;)
OdpowiedzUsuńPięknie.;-) Zazdroszczę, sama chciałabym tam być!;-)
OdpowiedzUsuńSuper wycieczka, dla takiego malucha idealna. Zwierzątka, rośliny błekit nieba i morza cóż chcieć więcej :)
OdpowiedzUsuńUtwierdziałaś mnie jeszcze bardziej, że Kreta to będzie jeden z kolejnych kierunków wypraw!
OdpowiedzUsuńUwielbiam odwiedzać miejsca takie jak to! Przepięknie tam
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce, sama bym się tam wybrała. :-)
OdpowiedzUsuńJak w raju. ..
OdpowiedzUsuńZazdroszczę...
mega miejsce! to istny raj na Ziemi :) słodki chłopiec i uroczy osiołek :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam <3
mojaszafamodnaszafa.blogspot.com
Miałaś rację.. tęskno za takimi ogrodami, za ciepłem, po prostu za Grecją.. Pamiętam naszą rodzinną podróż do Grecji. Tęsknię!
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń