Moje dziecko od pierwszego września ruszyło pełną parą do przedszkola. Zaczęliśmy odważnie, bez godzin adaptacyjnych, bez płaczu i zgrzytu. Zapowiadało się bajkowo. Po tygodniu nagle telefon od Pani przedszkolanki z informacją, że Wojtaszek ma gorączkę i , że proszą go odebrać z placówki. Sezon chorobowy welcome! Jak zatem sobie organizujemy czas i zabawy na okres niedyspozycji? W końcu dziecię się przyzwyczaiło, że przez 8 godzin ma zapewnione atrakcje, rozrywkę a także różne zabawy i prelekcje. Ano układamy puzzle:) Koniecznie z autami w roli głównej!
W czasie choroby czas spędzamy:
a) w domu,
b)razem:-)
c) raczej bez możliwości wyjścia na dwór, więc mamy ograniczone pole do manewru.
Dziecko szybko się nudzi, markotnieje i staje się marudne i markotne.
Wojtuś od niedawna odkrył w sobie kolejną pasję, stał się maniakiem układanek. Do tej pory leżały zakurzone na górnej półce. Więc kiedy jakiś czas temu wpadły w jego łapki, spędziliśmy ponad dwie godziny na dopasowywaniu kolejnych elementów. Nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał! Puzzle w wersji 3 plus są teraz pożądane. Najlepiej gdyby były z motywem aut, od biedy z bohaterami bajek Strażak Sam lub Bob Budowniczy.
I tak w kółko...
Od wschodu do zachodu słońca;) Oby do końca choroby i wracamy do przedszkola<3Co daje układanie puzzli przez takiego brzdąca? Myślałam, że nic, ale nie, otóż wycofuję się z tego, stwierdzam, że układanki:
Macie jakieś metody jak bawić się z chorowitkiem? A jeśli tak, to co robicie, jakie zabawy u Was rządzą? Czekam na Wasze komentarze, buziolki:*
Niestety nie mam zbyt wielkiego doświadczenia z dziećmi :c
OdpowiedzUsuńmyślę, że jak z mężem będziemy mieć dziecko, to jakoś podołamy :)
OdpowiedzUsuń_____________
Sprawdź moją nową stronę ♥ daria-porcelain.pl
jejku jaki on jest piekny <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/09/komplet-dresowy-disneya.html
Sama, pomimo przekroczonej dwudziestki, lubię układać puzzle. To zajęcie odpręża, ale często też jest wyzwaniem! :)
OdpowiedzUsuńegzemplarz.blogspot.com
U nas choroba służy rozwijaniu umiejętności plastycznych, na szczęście istnieje Pepco gdzie hurtowo zaopatrujemy się w farby, pędzle, palety, druciki kreatywne, pompony, pieczątki, bibuły, kleje... I wszystko inne :D do tego rolka papieru z Ikea i godzina sprzątania jak dziecko pójdzie spać ;) ale frajdę z zabawy mamy wszyscy.
OdpowiedzUsuń