Końcówka października, a ja ją spędzam na Sycylii. Czy można sobie wymyślić lepszy weekend? No własnie nie;) Włochy o tej porze roku przyciągają słońcem, piękną pogodą, dobrymi cenami, prawie pustymi plażami, no i widokami, które długo się będzie pamiętało i wracało z utęsknieniem-do tej lazurowej wody i gór wysokich, ciągnących się wzdłuż wybrzeży. Sycylia była absolutnie spontanicznym pomysłem. Nie będzie tajemnicą, jeśli napiszę, że trafiła sie świetna cena na loty w obie strony z Wrocławia. Później szybkie poszukiwania noclegu i pomysłu, jak wykorzystać tych klika dni. Gotowe! Lecimy w środę, Polska żegna nas pochmurną, wietrzną pogodą, zaś wyspa wita ciepłym i wilgotnym wieczorem. Zapraszam na słoneczny post:)
Jakiej pogody można się spodziewać na Sycylii w październiku?
Jeśli miałabym zaufać prognozom pogody-to albo miało padać, albo być koło 20 stopni z niewielkim zachmurzeniem. Oczywiście nic z tych rzeczy sie nie sprawdziło. Dzięki Bogu spakowałam krótkie spodenki i rękawy, bo bym chyba umarła;) W Palermo i okolicy w ogóle nie padało, a odczuwalna temperatura sięgała 32 stopni. Ludzie sie opalali, kąpali w morzu, korzystali z pięknej pogody do późnych godzin wieczornych. Promienie słońca momentami mocno dawały o sobie znać. Dobrze było by spakować filtr do opalania, ale zupełnie o tym nie pomyślałam, co oczywiście odczuła moja skóra i cera na buzi. Kostium kąpielowy i kapelusz ochronny-to rozsądne gadżety. Końcówka października zaskoczyła mnie, ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Tak ładnej pogody nie spodziewałam się w najśmielszych snach. Więc jeśli jesień w Polsce mocno dokucza, warto poszukać dobrych promocji na loty i polecieć na wyspę, aby wygrzać kości w promieniach Włoskiego słońca.
Jeden w wielu okolicznych kociaków, które wygrzewały się na słońcu. Jako absolutna fanka tych futrzastych czworonogów, miałam co robić;) Niektóre nie chciały dać się głaskać, ale były i takie, że chętnie wróciłabym z nimi do Polski.
Kwitnący hibiskus<3 Miła odmiana dla oka. Kiedy u nas liście lecą z drzew, na Sycylii motyle i pszczoły w najlepsze zbierają nektary z kwiatów.
Co można zobaczyć w okolicy Palermo?Właściwie to bardzo dużo. Oczywiście pod warunkiem, że dysponuje się większą ilością wolnego czasu, a zwiedzanie wyspy, to nie gonitwa. No ale na coś trzeba było się zdecydować, a wybór jest przeogromny i różnorodny, począwszy od najładniejszych plaż położonych w Mondello czy Isola delle Femmine, po katedry wpisne na listę UNESCO w Palermo, Cefalu czy Monreale, po najbardziej rozpoznawalną miejscowość z powieści "Ojciec chrzestny" - Carleone. Do powyższych miejscowości można dojechać publicznym transportem-pociągami Trenitalia lub autobusami. I tak na przykład, podróż pomiędzy Palermo Centrale a Cefalu trwała około 50 minut i kosztowała 5,6 euro, koszt przejazdu autobusem podmiejskim nr 806 do Mondello to wydatek z rzędu 1,4 euro, zaś wypad do Isola de Femmine kosztował 2,50 euro.
Stolica Sycylii to ogromne miasto. Palermo jest wręcz hałaśliwe i rządzi się swoimi prawami. Warto poświęcić chwilę na spacer w okolicy katedry, jednak mnie bardziej urzekają spokojne klimaty niewielkich miejscowości położonych nad morzem. Miasto zostało zatem potraktowane trochę po macoszemu, ale może kiedyś będzie jeszcze okazja i szansa, by lepiej się poznać.
Cefalu w swoim zanadrzu oferuje przyjemne plaże, świetny punkt widokowy na wyspę, mieszczący się ruinach dawnego zamku oraz wyborne lody i przekąski.
Mondello to lazurowa woda, która wygląda jak z pocztówki. To łagodna plaża i bajeczne miejsce do uprawiania sportów wodnych,w tym do nurkowania.
Co mnie zaskoczyło na Sycylii?
- Oczywiście podejście Włochów do Wojtaszka. Dzieci są tam mile widziane, a Włosi się nimi zachwycają. Ochom i achom nie było końca, blond dziecko miało wzięcie;)
- Kultura jazdy-to istne szaleństwo-nie jest to może ten sam, który panował w Neapolu, ale niewiele mu brakowało. Silniejszy wygrywa na przejściu dla pieszych! Auta niekoniecznie zwalniają, a motory słychać na każdym roku. Zupełny chaos i dużo decybeli.
- Brak znajomości angielskiego. To chyba było najzabawniejsze, kiedy meldując się u hosta rozmawiamy za pomocą translatora, który zupełnie zmieniał znaczenie słów. Restauracje czy Cafe'jki również miały bardzo ograniczony zasób słownictwa. Włoski jest łatwy, a podstawowe słowa na prawdę "ratują" skórę.
- Coperto doliczane do rachunków. Dobrze, że są uczciwie dopisywane do kart menu, wówczas nie ma niespodzianek przy płaceniu rachunków.
- Pyszne lody i kawa<3
- Koty. Bardzo dużo kotów!
- Szerokie i piaszczyste plaże przemieszane z pięknym turkusowym odcieniem morza, a nad nimi górujące zbocza gór. Niestety czystość nabrzeżna pozostawiała wiele do życzenia. Plaże były po prostu brudne i zaśmiecone.
- Sprawne i punktualne rozkłady odjazdów pociągów, nie zdarzyły się opóźnienia, a Trenitalia to bardzo wygodny środek lokomocji po wyspie.
- Autobusy miejskie jeżdżące jak bądź. dotyczyło to zarówno trasy jak i czasu. Na przystankach nie ma tablic z elektronicznym wyświetlaczem godzin odjazdów, więc tak nieraz czekaliśmy...i czekaliśmy nie wiadomo na co;) Opóźnienia około 10 minutowe wliczone w cenę bileu;)
Plaża na Isola de Femmine była by wzorowym wizerunkiem Sycylii, gdyby ktoś zadbał o jej czystość. Śmieci po sezonie, aż raziły po oczach, nie wiem co się dzieje w lipcu i sierpniu, ale aż cierpnie mi skóra na samą myśl.
-----
Lecę do obowiązków, na pewno wrócę do tematu Sycylii i miejsc, które udało się zwiedzić. Będę się zachwycać i rozpływać nad Cefalu i Mondello, opiszę Palermo. Czekam na Wasze opowieści, być może już byliście na Sycylii i coś Was zaskoczyło, lub rozczarowało:) Cio:*
Mój mąż kiedyś wziął starszego syna na Sycylię w Kwietniu. Do dzisiaj wspominają wyjazd :-)
OdpowiedzUsuńFajnie zmienić klimat na cieplejszy :)
OdpowiedzUsuńzwłaszcza jak jest taka pogoda jak teraz. Klaudia J
UsuńDwa razy odwiedzlam Palermo, ale to raczej nie jest moje miejsce na Ziemi. Nie wspominajac o szalencach za kierownica :/
OdpowiedzUsuńszkoda, że sie rozczarowałaś Sycylią:(
UsuńPiękne wakacje - w takim miejscu na pewno wypoczęliście i naładowaliście akumulatory :)
OdpowiedzUsuńo to napewno! klaudia j
UsuńUwielbiam Italię,kuchnię,zabytki,włoski temperament.
OdpowiedzUsuńByłam wiele razy i w wielu miejscach,ale na Sycylię jeszcze nie dotarłam.
Jest w moich planach.
Pięknie to opisałaś,okrasiłaś zdjęciami.Jest co czytac.
Pozdrawiam serdecznie-)
Irena-połówka bloga:https://hooltayewpodrozy.blogspot.com/
Ja mieszkam we Włoszech, ale na północy. Też jest piękna, choć nie jest tak ciepła jak Sycylia :).
OdpowiedzUsuńPółnocna część Włoch absolutnie mnie zachwycila:)
UsuńNo niestety nigdy nie byłam na Sycylii :( Ale już widzę, że to idealne miejsce do odwiedzenia po sezonie. Kto by się spodziewał, że na koniec października będzie tam tak ciepło? Zazdroszczę trochę tej pięknej pogody bo w Polsce już marzniemy ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj wspominałam sobie, że 6 lat temu, kiedy mieszkałam na Sycylii, dokładnie 1 listopada kąpałam się w morzu. Tak było ciepło :) Pogoda na Sycylii potrafi niekiedy zaskoczyć - zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Byliście tylko w okolicach Palermo czy odwiedziliście też wschód wyspy?
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj wspominałam sobie, że 6 lat temu, kiedy mieszkałam na Sycylii, dokładnie 1 listopada kąpałam się w morzu. Tak było ciepło :) Pogoda na Sycylii potrafi niekiedy zaskoczyć - zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Byliście tylko w okolicach Palermo czy odwiedziliście też wschód wyspy?
OdpowiedzUsuńTylko okolice Palermo, wyspa jest ogommao dlatego warto na nią wrócić:) juz szukam kolejnych biletów:)
UsuńW Polsce październik tez byl cieply, więc widzę, że we Wloszech podobna tendencja. Swietny pomysł na wycieczke. Ja juz pomału myślę nad wyjazdami na przyszły rok i moze uda sie kilka razy zrobić sobie takie krótkie wypady. Do tej pory myslalam raczej o stolicach zagranicznych państw, ale pokazujesz, ze i Sycylię warto przemyslec.
OdpowiedzUsuńPiekne widoczki
OdpowiedzUsuńRobię listę miejsc, które warto odwiedzić poza sezonem, dopisuję tam Sycylię, ale może nawet skuszę się na listopad; 32 stopnie to dla mnie za dużo :)
OdpowiedzUsuńI to jest właśnie to miejsce, w którym nie byłem jeszcze... A widzę, że poza sezonem jest to naprawdę ciekawe miejsce ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tego szukałem :) Planujemy z rodziną wybrać się właśnie na Sycylię w okresie jesienno-zimowym. Zainspirowałaś mnie, aby w końcu zabukować bilety ;)
OdpowiedzUsuńZ miła chęcią weszłabym na pokład samolotu i wyszła pospacerować brzegiem morza na Sycylii :)
OdpowiedzUsuńJak cudnie, sama chętnie bym się tam teleportowała!
OdpowiedzUsuńoj cudnie tam- marzenie moje .Kotek uroczy a Hibiskus uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńByłam na Sycylii rok temu w czerwcu. Jestem zakochana.
OdpowiedzUsuńsuper:) na pewno pogoda dopisała
Usuń1Italia jest zachwycająca każdą porą roku
OdpowiedzUsuńByłam na Sycylii we wrześniu i było dla mnie idealnie - ani za gorąco ani za tłoczno, tylko plaże trochę jakby niesprzątane.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się to miejsce, koniecznie muszę w końcu się tam wybrać:) Pięknie tam jest:)
OdpowiedzUsuńU nas jest tak cudnie to na Sycylii jest porstu bajeczna pogda. Po sezonowe wycieczki lubie.
OdpowiedzUsuńWow,ale cudnie.Zazdroszczę :) sama chciała bym się tam znaleźć :)
OdpowiedzUsuńSycylię mam na celowniku :) Muszę tam pojechać!
OdpowiedzUsuńSycylia jeszcze przede mną, ale świetnie słyszeć, że w październiku jest po co jechać :) Ja w tym miesiącu zwiedzałam Ateny i również pozytywnie mnie zaskoczyły pogodą :)
OdpowiedzUsuńAteny też mam na liście podróżniczych marzeń:)
UsuńChętnie bym się tam wybrała. Wygląda wszystko super. We Włoszech jeszcze mnie nie było.
OdpowiedzUsuńFantastycznie! też bym się chętnie wybrała, taka podróż dobrze robi na jesienne chandry :)
OdpowiedzUsuńMy w tym roku odwiedziliśmy w październiku Bułgarię. Pogoda niestety była średnia - około 20stopni. Zauważyłam wiele podobieństw po przeczytaniu Twojego wpisu, szczególnie jeśli chodzi o brak znajomości języka angielskiego i prawo silniejszego na drodze. Już nigdy nie wsiądę do bułgarskiej taksówki!
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię odwiedzać miejsca turystyczne poza sezonem, aby omijać tłumy, których nie znoszę! klaudia j
OdpowiedzUsuńdokładnie! Poza sezonem też można się totalnie zrestartować:)
UsuńU nas całkiem podobna pogoda była teraz, ale jednak co Sycylia to Sycylia ;)
OdpowiedzUsuńPięknie tam <3
OdpowiedzUsuńRelacja pełna istotnych informacji i pięknych zdjęć. Brawo będę zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuńJak pięknie <3 Z chęcią bym się tam wybrała :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym się wybrała :o ♡
OdpowiedzUsuńMają swój styl jazdy, który jest lekko szalony, ale jest też w tym wiele uroku;)))
OdpowiedzUsuńW październiku nad morzem , to chyba najlepsze wakacje w tamtych okolicach,
OdpowiedzUsuńbo i temperatury znośne i tłumów już nie ma :-)
Jak mi się marzy podróż w takie ciepłe miejsce
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, jedynym z moich marzeń jest odwiedzenie Włoch.
OdpowiedzUsuńJa w tym roku byłam pierwszy raz we Włoszech, ale wiem, że wrócę tam kiedyś :)
OdpowiedzUsuńSuper opis i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńAle bosko! Kocham takie miejsca przed i po sezonie, wtedy zupełnie inny klimat panuje, cisza, spokój, mało ludzi, coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńŁał, pięknie...
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej chciałabym tam polecieć.
Pozdrawiam Cię ciepło!