Sycylia w grudniu, to był ostatni dzwonek, żeby gdzieś polecieć za granicę jeszcze w 2019 roku:) Wielkiego wyboru nie było, z racji cięć w siatce połączeń lotniczych, Ryanair, zlikwidował połączenia z Portugalią, Malagą czy Tel Awiwem, gdzie jest gwarancja pogody w okresie zimy. Wybór był zatem mocno skromny, a kiedy pojawił się Black Friday, to w zasadzie jedyne gdzie się "opłacało" polecieć było Palermo. Decyzja na zakup biletów była błyskawiczna, jeszcze zanim kliknęłam na opcję: zapłać teraz, zerknęłam na pogodę. Południowe Włochy, jak na tę porę roku, potrafią być zaskakująco ciepłe. Słońce i 20 stopni ponad kreską brzmiały kusząco dobrze. Ale czy to dobry czas na opalanie? Zapraszam na post:)
Palermo w grudniu jest mocno "świąteczne". Na każdym kroku można spotkać iluminacje świetlne-choinki, prezenty, lampki, girlandy. Wieczorem wygląda to cudnie. Spora część uliczek jest przyozdobiona gwiazdami betlejemskimi lub szopkami. Mimo to, turystów jest niewielu. W niektórych miastach takich jak Cefalu, aż wręcz nieprawdopodobnie pusto. W kafejkach czy barach rządzą lokalni mieszkańcy, a z rzadka, gdzieś można usłyszeć polski lub angielki akcent.
To dobry czas na zwiedzanie wysypy. Pogoda dopisuje, jest na tyle znośna (coś nasz kwiecień-maj) i przyjemna, że jeżeli, ktoś nie lubi wylegiwać się na plaży i słabo znosi upały, to powinien celować w zakup biletów w tym okresie.
Świąteczne ulice w Palermo, wiszące iluminacje.
Wrzucając zdjęcia z Agrigento, ciężko było uwierzyć, że Dolina Świątyń, którą rocznie odwiedza ponad pól miliona turystów, w zasadzie była pusta. Miało to ten plus, że w każdej chwili można było złapać idealny kadr;) Na zdjeciu Świątynia Zgody.
Sycylia w grudniu to wyspa, która kwitnie. Kwiaty, drzewa-budzą sie do życia, motyle i pszczoły latają, a ptaki intensywnie śpiewają. Taka miła odmiana od szarej i chłodnej pogody, jaka rządzi się w Polsce:) Aaa i słońce zachodzi ponad godzinę później:)
Jak to jest z tą temperaturą w grudniu na Sycylii? Jest zdecydowanie cieplej niż w Polsce (co widać po screenie poniżej). Jeśli pojawi się deszcz, to jest to delikatna mżawka, która w zasadzie nie przeszkadza w zwiedzaniu miast. Czasem przez gęste chmury przebija się słońce i w sekundę robi się ciepło. Dla mnie było za chłodno na krótki rękawek, ale widziałam odważnisiów, którzy tak spacerowali. Tuż po zachodzie słońca trzeba mieć pod ręką kurtkę-lekką, przejściową, bo robi się w mig zimno.
Jeśli będziecie szukać miejsca noclegowego, to sprawdźcie czy można się dogrzać w pokoju klimatyzacją. Często kamienice są wychłodzone i taki dodatkowy powiew ciepłego powietrza-zwłaszcza wieczorem-jest przyjemnym luksusem.
Czy można się kąpać lub plażować? W weekend włosi rozkładali koce na plaży i się wylegiwali, choć temperatura była przyjemna, tylko jedna osoba zdecydowała sie wejść do morza. Nie sprawdzałam jaka mogła być woda, ale strzelam, że pewnie jak nasz Bałtyk;) Dla mnie zdecydowanie za zimna:)
Jestem ciekawa, czy zdarzyło się Wam gdzieś wyjechać poza sezonem? Jakie mieliście odczucia? Podobało się, czy jednak preferujecie szczyt sezonu na wypoczynek?
Olu, dobrze wiedzieć na przyszłość. Poza sezonem byliśmy na Zakynthos i kiedyś w maju na Krecie. Oczywiście takie wycieczki mają wiele plusów.
OdpowiedzUsuńNa razie muszę wydobrzeć, by znowu zacząć podróżować.
Pozdrawiam Cię ciepło.
My uwielbiamy podróżować poza sezonem! Wszystko można na spokojnie obejrzeć, sfotografować, cieszyć się autentyczną atmosferą a nie przepychać w tłumie turystów :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak:)
UsuńNie wpadłabym na to, żeby wybrać się na wakacje w grudniu. A jednak, można! Choć zdecydowanie bardziej preferuję upały i plażowanko. :)
OdpowiedzUsuńMnie upały męczą:) także gorące miesiące to nie mój klimat na wycieczki
UsuńNie mając zobowiązań jak np. dzieci w wieku szkolnym warto podróżować poza sezonem i również to praktykujemy z mężem. Korzystniejsze ceny, brak tłumów to tylko niektóre z zalet wybierania niestandardowych terminów na wakacje.
OdpowiedzUsuńTo prawda, póki smyk jest w przedszkolu to korzystam;)
UsuńByłam w grudniu na południu Grecji i było świetnie - ciepło, nie za gorąco, plaża tylko dla nas, spokój i cudowne widoki. :)
OdpowiedzUsuńAj:) super, ja byłam w kwietniu na Krecie, było spokojnie i piękna pogoda przywitała nas na wyspie
UsuńPrzeczytałam z prawdziwą przyjemnością. :) Od dawna marzą mi się Włochy, a teraz może faktycznie zdecyduję się na 2-3 dni w grudniu. :) Tylko, żeby bilety były w miarę tanie.
OdpowiedzUsuńW grudniu już raczej tanich biletów nie będzie, ale styczeń i luty jak najbardziej:)
UsuńPoza sezonem zdecydowanie lepiej, wygodniej, taniej i bez tłumów:)
OdpowiedzUsuńDokładnie:) można się na spokojnie delektować zwiedzaniem miasta i okolicy
OdpowiedzUsuńJa lubię polski Bałtyk po sezonie , najlepiej we wrześniu, jeszcze jest troszeczkę turystów,
OdpowiedzUsuńale błoga cisza i spokój. I jak do tego słońce, to jest najpiękniej na świecie :-)
Super wpis. Często szukam takich informacji
OdpowiedzUsuńNiestety, nie zdarzyło mi się wyjechać na wakacje poza głównym sezonem urlopowym, ale Twój wpis będzie dla mnie na przyszłość inspiracją.
OdpowiedzUsuńOch...ja to całą zimę spędziłabym w jakimś uroczym zakątku... Patrycja
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń