Kiedy przyjechaliśmy do Crikvenicy, mieliśmy nie lada problem z tym, żeby zaparkować samochód. Miasteczko okazało się turystyczną mekką. Mimo złego początku, Crikvenica, okazała się być bardzo uroczym zakątkiem północnej części Chorwacji. To miejsce na mapie, dla osób, które uwielbiają większe miasta. Samych mieszkańców liczy ok.7 tysięcy, a jak jeszcze dorzucimy grupę turystów, robi się tłoczno i gwarno. Mimo pandemii, obostrzeń, centrum miasta, jak i deptak, był gęsto zatoczony. Plaże, z racji wiejącej - bory, dużo mniej...Ale głowę faktycznie chciało urwać, zapraszam na kolorowy post:)
Crikvenica jest popularna z racji dobroczynnego klimatu, który jest wykorzystywany przez sanatoria. Gdyby tylko nasz NFZ finansował pobyty w takim miejscu, byłabym pierwsza na liście. Miasteczko od 1906 roku ma oficjalnie status uzdrowiska.
Plaże, tak jak na całej długości wybrzeża Chorwacji, są żwirowe. Liczne zatoczki są zabezpieczone większymi kamieniami, a woda idealnie czysta-wręcz turkusowo-szafirowa. Naturalne parasole, stanowiły sosny rosnące na plaży. Kto, tak jak ja, nielubi leżeć plackiem na pełnym słońcu, może tu odnaleźć oazę.
Niech Was nie zmylą zdjęcia pustych plaż. Wiejący wiatr był bardzo porywisty, kradł ręczniki, dmuchane zabawki, pontony. Wielu urlopowiczów uciekło w miasto. Nam pryskająca woda nie przeszkadzała, a wręcz przyjemnie schładzała drakońskie temperatury powietrza.
Crikvenica posiada porządne zaplecze powierzchni dla plażowiczów. W szczycie sezonu, raczej nie powinno być problemu ze znalezieniem wolnego kawałka przestrzeni.
Najładniejsza część miasta-port z widokiem na miasto. Po drugiej stronie, prawie jak na wyciągniecie ręki - wyspa Krk. Przy głównej promenadzie stały statki wycieczkowe, oferujące rejsy między innymi do Baski czy Vrbnika. Najzabawniejsze były adnotacje, że podczas rejsu, przedstawiciel wycieczki, nie gwarantuje spotkania z delfinami;) No fakt, ktoś musiał się srogo rozczarować, skoro wytłuszczona informacja, wisi w sercu portu.
Pomnik rybaka-chyba, że się mylę:) Jeśli ktoś ma inne informację, proszę o naprostowanie. Crikvenica stoi palmami. Ogromne drzewa ciągną się wzdłuż promenady biegnącej nad brzegiem morza. Dają przyjemny cień, chroniący przed bezwzględnym słońcem południa Europy.
Miasto zrobiło ogromne wrażenie. Pomimo wielkości-nie są to błogie Selce czy Jadranovo, to wypoczynek tu będzie ogromnym atutem dla osób, które uciekają od ciszy, a szukają gwaru i rozrywki. Crikvenica to bardzo fajna baza wypadowa do pobliskich miasteczek.
ale piękne widoki :x
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miejsce - zresztą jak cala Chorwacja! Kolejny punkt,który musimy zaznaczyć na naszej mapie zwiedzonych lokalizacji :)
OdpowiedzUsuńChorwacja to raj na ziemi. Nieważne,gdzie się pojedzie A zawsze jest pięknie,można zobaczyć coś nowego i odpocząć. Jak tu jej nie kochać:)
OdpowiedzUsuń