Zimowe wieczory spędzamy, albo na czytaniu, albo na lepieniu bałwanów (ostnico nawet trochę sypnęło śniegiem), albo na graniu. Niedawno pisałam Wam o grze kosmiczna podróż, w którą gramy nota bene regularnie, ale czasem sięgamy po pozycję odkrywcy oceanów. Gra planszowa, która rozbudza emocje do czerwoności. Na czym polega? Zasady są bardzo proste. Każdy z graczy wybiera swój obrazem, złożony z 6 elementów-puzzli. Każdy z elementów ma swój symbol, który pojawia się na kostce. Elementy układanki należy odwrócić do góry nogami i wymieszać z elementami pozostałych graczy. Każdy rzut kostką oznacza, że odkrywamy wskazany symbol. Wygrywa ten, kto najszybciej ułoży swój obrazek!
Odkrywcy oceanów to aż sześć równych układanek, każda oczywiście, nawiązuje do wodnego świata. W grze, co tu dużo pisać, najbardziej trzeba polegać na szczęściu...Ale dzięki temu, że spędza się razem wolny czas, to chyba największa frajda:) Zimowe wieczory nie są takie oklepane i nudne. Łatwa w nauce gra przeznaczona dla najmniejszych graczy (+4 lata)!
- rozwija pamięć i umiejętność dopasowywania różnych rzeczy
- w zestawie z piękną, dużą kostką wykonaną z drewna!
- doskonałe połączenie szczęścia i pamięci
Jestem ciekawa w co aktualnie gracie ze swoimi pociechami? Czy są to planszówki, czy może jakieś poważniejsze gry? Dajcie garść inspiracji, czekam na Wasze propozycje:) Buziaki i do następnego:)
Ciekawa jestem czy moja wnuczka nie ma przypadkiem tej gry, a ma ich sporo. Podpytam córkę na wszelki wypadek ;)
OdpowiedzUsuńU nas jeszcze na gry za wcześnie, ale fajnie wiedzieć, co można sprezentować ciut starszym dzieciom :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na spędzenie czasu z najmłodszymi ;) pewnie nie jedna mama (albo tata) skorzysta z tej propozycji ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa gra!
OdpowiedzUsuń