Chorwacja, to nie tylko piękne plaże, zatoki, to również urokliwe miejsca, gdzie można podziwiać widoki meandrów rzeki Zrmanja. To tu się toczyła akacja filmu , jeśli nic to Wam nie mówi, spokojnie, dzieło jest z 1963 roku i ja tez o nim nie słyszałam, ale wszelkie pocztówki w okolicznych miejscowościach o ty przypominają i reklamują ten region Chorwacji. Dziś, kilka słów o tym, jak dojechać do tego niezwykłego punktu widokowego, który zapada w pamięci. Jeśli będziecie w okolicy Zadaru, to warto tu podjechać samochodem i przez chwilę delektować się pięknymi krajobrazami. Inną opcją jest rejs statkiem korytem rzeki, na reklamy takich wycieczek trafiliśmy np. w Starigradzie. To też będzie miła odskocznia od codziennego plażowania. Zapraszam na post.
Zrmanja to rzeka o długości 70 kilometrów, swój bieg zaczyna w górach Velebit, a kończy się wpadając do zalewu Novigradsko More. Co ciekawe miejscami osiąga głębokość dochodząc nawet do 250 metrów! Jest krystalicznie czysta i w zależności o tego, o jakiej porze przyjedziemy, zmienia swoją barwę. Nam udało się sfotografować ją w odcieniach szmaragdu.
Zrmanja jest to rzeką krasową, przez wiele lat drążyła w górach swój bieg, przecinając ich szczyty. Jeśli interesuje Was, jak tu dojechać, to najlepiej w Google Maps wpisać punkt widokowy Pueblo Plato (współrzędne GPS: 44.222795, 15.613889 (parking i punkt widokowy), tuż za miejscowością Jasenice jadąc drogą 54 w kierunku Zaton Obrovacki, trzeba szukać tabliczki informacyjnej z napisem Pariżevaćka slavica. Punkt widokowy jest bezpłatny i czynny całą dobę.
Z drogi asfaltowanej należy skręcić w drogę szutrową i kierować się na bezpłatny parking, stamtąd możemy podziwiać cud natury jaki oferuje Chorwacja.
Rzeka Zrmanja na całej długością oferuje mnóstwo atrakcji, wiosną i jesienią, po obfitych opadach, można zapisać się na spływ raftingiem, w sezonie rejs statkiem lub kajakiem. Myślę, że warto rozważyć również tę opcję, odcień toni wody-wpadający w zieleń i jasne, wapienne brzegi kanionu, pozostawią wiele wspomnień.
Zachwycający! Chętnie zobaczę na żywo ten cud natury, bo zdjęcia przyprawiają mnie o mocne bicie serca :)
OdpowiedzUsuń