Zabieram Was dziś w niezwykłe miejsce na turystycznej mapie Karpacza. Mowa o Białym Jarze i miejscu, gdzie zeszła niegdyś lawina, która porwała 24 osoby, z czego aż 19 zginęło. Miejsce naznaczone tragedią, punkt który jest zamykany zimą, właśnie ze względu na duże ryzyko zejścia lawiny. Mimo tego, że była połowa maja, białe płaty śniegu nadal złowrogo na nas spoglądały. Ja polecam ten kierunek na trekking, bo to dobry pomysł, aby zaliczyć kilka spektakularnych atrakcji Karpacza. Jeśli punktem startowym będzie Biały Jar (rondo) przy ulicy Konstytucji 3-go Maja w Karpaczu to na własne oczy ujrzymy anomalie grawitacyjną (koniecznie wykonajcie test z butelką wody), Dziki Wodospad oraz właśnie Biały Jar wznoszący się na wysokość 1225 m n.p.m..
Zapraszam na post.
Podpozycja trasy:
Rondo Biały Jar, Dziki Wodospad, Biały Jar (wersja czarnym szlakiem) do pokonania mamy 4 km w jedną stronę. Podejście na czarnym szlaku do Białego Jaru jest dosyć strome i wymaga skupienia (łatwo się można przewrócić na kamieniach).
Dziki Wodospad to niesamowity spektakl szumiącej formacji kaskady, jaką prezentuje nam rzeka Łomica. Miejsce jest dobrze oznaczone i warto tu na chwilę przystanąć, by przyjrzeć się potędze natury. Jest ona szczególnie zjawiskowa w górach, gdzie żywioł jest wartki i dynamiczny.
Przed wejściem na szlak należy zakupić bilet wstępu do Karkonoskiego Parku Narodowego, możemy to zrobić bezpośrednio w kasie, która znajduje się na początku typowanego szlaku, lub on-line.
Przez ponad połowę trasy na Biały Jar, podejście to dość dobrze ubity szuter, po którym idzie się dobrze. Następny etap wyprawy, to liczne kamienie, po których trzeba już uważnie stąpać. Mieliśmy wyjątkowo trudne zadanie podczas trekkingu, bo akurat padała mżawka, która powodowała, że głazy były wyjątkowo nieprzewidywalne - bo śliskie.
Przed nami miejsce, które zebrało tragiczne "żniwo" w marcu 1968 roku. To tu zeszła lawina, która porwała 24 osoby idące dnem Białego Jaru w Karkonoszach, tylko pięcioro z nich cudem przeżyło. W całej akcji uczestniczyły grupy ratowników po obu stronach granicy, żołnierze i psy tropiące. Pomimo faktu, że akcja ratownicza trwała kilka dni, do końca wierzono, że pod śniegiem znajdują się żywe osoby i że warto ich szukać.
Lawinę wywołały dwa bardzo groźne, kumulujące się na tamten czas czynniki - ocieplenie i gwałtowny, porywisty wiatr. Zawiódł natomiast czynnik ludzki, pomimo apeli o możliwości zejścia lawiny, ludzie złamali zakaz i poszli w góry...
Powyżej zdjęcie na fragment żółtego szlaku w stronę Schroniska Strzecha Akademicka.
Punkt informujący, że jesteśmy na wysokości 1225 m n.p.m oraz tablica pamiętająca tragiczne wydarzenie w 1968 roku.
Jeśli będzie dysponowali odrobiną siły, warto podejść trochę ponad Biały Jar, stąd rozpościera się cudowny widok na panoramę Karkonoszy oraz Karpacz i przylegające do niego wzniesienia.
Powyżej Karpacz i zasłonięte chmurami wzniesienia, poniżej widok na popularny punkt odniesienia na szlakach - Słoneczniki.
Piękne widoki Cię przywitały szkoda tylko że zdjęcia masz tu takie małe :(
OdpowiedzUsuń