PODSUMOWANIE AKTYWNOŚCI FIZYCZNEJ W CZERWCU, KIERY MOŻNA ZACZĄĆ BIEGAĆ PO PORODZIE? MOJE PIERWSZE TRUCHTY PO TRZECH MIESIĄCACH OD NARODZIN DZIECKA

Podsumowanie czerwca rozpocznę od informacji, że w końcu wróciłam do biegania. Na początek mniej regularnego i z marnymi efektami, ale od czegoś trzeba zacząć. Jakie były początki powrotu do formy po porodzie i od czego warto zacząć, dowiecie się z dzisiejszego postu.

Do powrotu do biegania zmotywowały mnie dwie rzeczy: nowe buty Nike Air Pegazus 31, które kupiłam jakiś czas temu i aż prosiły się, żeby je założyć na nogi i opinia lekarza, że blizna po cesarskim cięciu zagoiła się i mogę rozpocząć aktywność fizyczną. Tak więc po 3 miesiącach buty miały swoją inaugurację, a ja w końcu mogłam je przetestować w terenie. Pierwsze truchty były specyficzne - biegłam powoli, bałam się o bliznę na brzuchu i sama nie do końca wierzyłam w moją kondycję. Jakie było moje zdziwienie, kiedy spojrzałam na Endomondo, które z dumą zaprezentowało mi na początku czerwca całe 3 kilometry:) 

Później było różnie. Dwa wyjazdy, zupełnie pokrzyżowały mi plany, dlatego czerwiec to "tylko" 25 przebiegniętych kilometrów i aż 229 kilometrów marszobiegu. Wieczny stres, o to czy dziecko zaśnie, a ja zdążę przed 20 wyjść potruchtać, również zaważyło na końcowym zestawieniu.

W sumie udało się spalić 14450 kalorii, co jest dla mnie mega zaskakującym rezultatem, inne miesiące przy czerwcu wypadają wyjątkowo słabo:) Sporą zasługą okazał się wyjazd nad morze. Chodziliśmy codziennie w teren, ukłon w stronę Świnoujścia za tysiące tras spacerowych no i ukochany Bałtyk i plażę. A wszystko przez byle jaką pogodę. Jednym słowem, nie było czasu na leniuchowanie i opalanie się.

Nike spisują się idealnie. Żywe, intensywne kolory - czyli to co lubię najbardziej w obuwiu sportowym, powoduje, że aż chce się pokonywać kolejne dystanse. Liczę, że w lipiec będzie zdecydowanie owocniejszy w treningi. Ale o tym już za miesiąc.

Do zobaczenia!