Kolejna biegowa "dyszka" za mną. W tym roku pierwsza w tak trudnych warunkach. Morderczy upał jaki nam towarzyszył od rana, mocno dał o sobie znać w momencie startu. O godzinie 11.00, kiedy padł strzał i wszyscy ruszyliśmy w trasę, wiedziałam że będą musiała wycisnąć siódme poty, a bieg po lesie nie do końca będzie moim sprzymierzeńcem.
Po raz pierwszy zmierzyłam się z leśnym crossem. Bieg po w 35 stopniowym upale nie był, tym co sobie wymarzyłam :( Nie mniej cieszę się że trasę w ogóle ukończyłam, liczyłam że zamieszczę się w godzinie, przekroczyłam ja o ponad 20 minut. Na szczęście pozytywną strona tego egzaminu był fakt że udało mi się spotkać i poznać kolejne osoby pozytywnie zarażone bieganiem, a także dało mi do myślenia nad czym muszę popracować przed kolejnymi stratami.
Podbiegi, górki i pagórki to moja słaba strona. Utrzymać regularne tempo trochu i oddechu, gubiła mnie chęć wyprzedzania ludzi za wszelką cenę. Okupowałam to spadkiem energii i siły, a przecież takie imprezy to nie wyścigi :)
Ogromnym plusem i tu brawo dla organizacji, że na trasie znajdowały się aż dwa punkty z wodą pitna nie bez tego było by ciężko.
Każdy otrzymał pamiątkowy medal.
Endomondo prawdę Ci powie...Cudowne pierwsze dwa kilometry i zdecydowany spadek formy na ósmym i dziewiątym.
Biała koszula z logo bumeranga bardzo przypadała mi do gustu. To już trzecia w moim zbiorze i chyba...najładniejsza:)
Up, up biegacie? Startowaliście ostatnio w jakiejś imprezie? Dajcie znać w komentarzach:)
Po raz pierwszy zmierzyłam się z leśnym crossem. Bieg po w 35 stopniowym upale nie był, tym co sobie wymarzyłam :( Nie mniej cieszę się że trasę w ogóle ukończyłam, liczyłam że zamieszczę się w godzinie, przekroczyłam ja o ponad 20 minut. Na szczęście pozytywną strona tego egzaminu był fakt że udało mi się spotkać i poznać kolejne osoby pozytywnie zarażone bieganiem, a także dało mi do myślenia nad czym muszę popracować przed kolejnymi stratami.
Podbiegi, górki i pagórki to moja słaba strona. Utrzymać regularne tempo trochu i oddechu, gubiła mnie chęć wyprzedzania ludzi za wszelką cenę. Okupowałam to spadkiem energii i siły, a przecież takie imprezy to nie wyścigi :)
Ogromnym plusem i tu brawo dla organizacji, że na trasie znajdowały się aż dwa punkty z wodą pitna nie bez tego było by ciężko.
Biała koszula z logo bumeranga bardzo przypadała mi do gustu. To już trzecia w moim zbiorze i chyba...najładniejsza:)
Up, up biegacie? Startowaliście ostatnio w jakiejś imprezie? Dajcie znać w komentarzach:)
Miałam szanse kiedyś startować w bardzo podobnych zawodach :)
OdpowiedzUsuńW takim upale nie potrafiłabym biec, dlatego podziwiam cię :)
http://fasionsstyle.blogspot.com/
Ja ćwiczę i biegam latem czasami o godzinach od 13-15 i to pot tak zalewa oczy :P
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Super! Gratuluje ;)
OdpowiedzUsuńMoje ogromne Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
Nienawidzę biegać, ale zdecydowanie muszę to zmienić, chociażby na takie wieczorne biegi po okolicy. Mimo wszystko chciałabym kiedyś wystartować w takim czymś, jestem z ciebie bardzo dumna;)
OdpowiedzUsuńMój blog:)
Ja troche ćwiczę w domu! Wielkie gratulacje!
OdpowiedzUsuńObserwuje i liczę na uczciwy rewanż
Mój snapchat blogowy: styleandfashio9
Pozdrawiam
Mój blog
podziwiam i gratuluję ;))
OdpowiedzUsuńja nie dałabym rady :D
Dzięki, na pewno po paru tygodniach treningu dalabys radę:)
UsuńGratulacje! Swietnie wygladasz!
OdpowiedzUsuń