Strasznie lubię maski od Kallos. Nie wszystkie mi podpasowały, z niektórymi przyszło mi się przemęczyć i nie do końca byłam z ich właściwości zadowolona, ale niektóre z nich to prawdziwe "perełki". I tak drogą prób i błędów odkryłam maskę jagodową - Bluberry. Dla świeżo rozjaśnionych włosów, odżywka okazała się zbawienna...
Bluberry zamówiłam w większym zestawieniu z innymi odżywkami tej marki. W sumie w paczce przyszły trzy różne sztuki. Podejście do pierwszej i drugiej wersji Kallosa wspominam jako porażkę, dlatego jagodowa wersja leżała na półce i czekał cierpliwie na swoje 10-sięć minut. I oto nadszedł ten czas, kiedy pod ręką nie miałam nic, co mogłam bym nałożyć na włosy po ich umyciu. Eureka! To było jak sen?:) Zupełnie nie poznałam swojej czupryny. A ich rozczesanie? To była poezja...Grzebień poradził sobie z najgorszymi kołtunami, których rozczesywanie zajmowało mi dłuższą chwilę, nie wspomnę o wyrwanych cebulkach.
Olej z awokado w składzie stoi bardzo wysoko i to w pewnym sensie tłumaczy dlaczego maska ma tak zbawienny wpływ na moje włosy. Ekstrakt z jagód jest niżej, a i może przez to odżywka w ogóle nie ma zapachu o którym mowa w tytule. Mi to nie przeszkadza, jeśli tak ma działać jagodzianka, to ja poproszę jeszcze :)
Olej z awokado głęboko odżywia włosy i skórę głowy. Włosy są zdrowe, elastyczne i lśniące.
Opis produktu wg producenta:
Maska z aktywnym składnikiem - ekstrakt z owoców czarnej jagody, który przenika do włosa nawilżając, odżywiając i odbudowując zniszczone, martwe włosy. Maska ze względu na wysokie stężenie substancji czynnych i witamin natychmiast odżywia i pielęgnuje suche i zniszczone farbowaniem włosy. Olej z awokado głęboko odżywia włosy i skórę głowy. Włosy są zdrowe, elastyczne i lśniące.
W jaki sposób ją stosuję? Zgodnie z zaleceniem producenta, maskę powinno się pozostawić na włosach 5 minut i spłukać, ja czasem daję jej dodatkowe 10 minut. To oczywiście zależy od tego, czy dysponuję wolną chwilą. Lekko budyniowata forma doskonale trzyma się na głowie. Po kwadrancie dokładnie ją wpłukuję. Już podczas spłukiwania, czuję, że włosy są miękkie w dotyku, jedwabiste i przyjemnie "śliskie". Po wysuszeniu są lśniące, a przy tym nie są obciążone. Dla moich kręconych, wyskoporowatych łusek, jest to strzał w 10-tkę.
Kolejnym koronnym argumentem, dla którego cenię sobie tą maskę, jest jej cena. 9,90 zł za litr(!!!). Aż czasem żal jej nie kupić. Największym zaskoczeniem jednak było, to że nie mogłam jej w ostatni weekend znaleźć w Hebe. Cenię ją również za wydajność. Opakowanie, przy używaniu dwa razy w tygodniu, wystarcza na 4 -5 miesięcy. Nawet nie specjalnie przeszkadza mi, to, że nie ma dozownika, a odżywki nie trzeba wyciskać do ostatniej kropli. Odkręcam wieko, co pozwala również dozować ilość nakładanej maski, nakładam porcję połowy mandarynki na włosy, a reszta to już wiadomo...:)
Jedyne co mnie zaczyna martwić, to jej dostępność. Czyżby produkt powoli znikał ze sklepowych półek?
Znacie odzywki z Kallos? Testowaliście już wersję z ekstraktem z owoców jagody i olejkiem awokado?
Fantastic brand) I use it too!
OdpowiedzUsuńKireiKana
Nie miałam żadnej maski z tej firmy, chociaż już miałam ją w ręku to odłożyłam :) Jakoś przeraża mnie wielkość pudełka :D Wolę zmieniać co jakiś czas kosmetyki do włosów, z tym bym sobie szybko nie poradziła :D
OdpowiedzUsuńkallosy - uwielbiam wszelkiego rodzaju
OdpowiedzUsuńuwielbiam odżywki z kallosa jednak tej jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
chcialam ja bardzo kupic, bedac w Polsce, ale nigdzie nie moglam znalezc.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jakieś i byłam nawet zadowolona, ale przeszłam na bardziej naturalne składy przez jakis czas. Teraz chętnie któraś wersje bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńJeszcze nie testowałam tych odżywek, ale ta wydaje się świetna! Koniecznie muszę ja wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ #Smile
Nasz blog - klik
Używam maseczki keratynowej tej firmy i bardzo ją lubię.
OdpowiedzUsuńZapraszamy
http://youthinkpositive.blogspot.com/
nie znam tej maski, ale faktycznie wydaje się świetna :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ją u mnie ona się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
uwielbiam maski z Kallosa :) są naprawdę świetne :D
OdpowiedzUsuńhttp://gabrielakitablogspot.com
Uwielbiam je i kocham <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com