Będąc w Neapolu, nie można przegapić Pompei, to obowiązkowy punt zwiedzania Kampani. Nawet jeśli z archeologią nie macie nic wspólnego, a na historii byliście aktywni w ostatniej ławce, malując bez większego entuzjazmu kolejne szlaki graficzne w zeszycie, to warto tu zawitać. To miasto, które przykryła gruba warstwa pyłu wulkanicznego, wciąż przypomina nam, jak bezsilni jesteśmy wobec natury. Ktoś mi powie, w porządku, to były początki lat ery nowożytnej, bez dostępu do nowoczesnych technologii, byli bez szans. Czy aby na pewno? Patrząc się na Wezuwiusza, nie byłabym tego taka pewna. Wciąż aktywny wulkan pomrukuje niespokojnie, a my nie znamy ani dnia, ani godziny, kiedy być może znowu pogrozi palcem. A gdyby tak historia się powtórzyła? Rozmiar katastrofy byłby nieporównywalnie większy, ale tego nikt nie jest w stanie ani przewidzieć, ani powstrzymać.
Jak dojechać z Neapolu do Pompei?
Aby dojechać z Neapolu skorzystajmy z kolejki Circumvesuviana odjeżdżającej z dworca Galibardi w kierunku Sorrento. Należy wysiąść na stacji PompeiScavi (Villa Misteri). Czas przejazdu ok.35 minut, koszt biletu 3 euro w jedną stronę. Można przejechać się regionalnymi pociągami, które oferuje Trenitalia, są tańsze o ok.0,40 euro za odcinek, ale wówczas wysiadamy ok. 2,5 km od stanowiska archeologicznego i ten odcinek trzeba przejść na piechotę. Decydując się na pierwszy wariant, wysiadamy bezpośrednio przy samej bramie wejściowej na teren wykopalisk. Wstęp 11 euro, dzieci bezpłatnie.
Ważne!
Stanowisko archeologiczne Pompejów znajdują się na liście światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO i jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc we Włoszech (rocznie odwiedza je 2,5 miliona osób!). Wywnioskowałam, że z rozstawionych bramek przed kasami, w sezonie panuje tu straszny tłok i kolejki. Nam się udało. Dosłownie! Po pierwsze, pojechaliśmy w marcu przed godziną 10-tą, w niedzielę, a więc weekend, na dokładkę pogoda dopisała, a turystów było powiedzmy tak-aby na aby. Zawinęliśmy się przed godziną 13.00 umęczeni chodzeniem i panującym upałem.
Jaka jest geneza miasta, co się wydarzyło w 79 r. n.e.?
Miasto zostało założone w VII w. p.n.e. przez Osków. Następnie było kontrolowane przez Greków, później Etrusków. Ci ostatni, otoczyli miasto murami obronnymi, które pod koniec V wieku p.n.e. zostało zdobyte przez Samnitów. Pod koniec IV wieku p.n.e. Pompeje zawarły sojuszniczy układ z sąsiadującym Rzymem, który zobowiązywał je do pomocy militarnej, ale pozostawiał im autonomię, własne urzędy i język. 24 sierpnia 79 roku zatrzymał się bieg historii miasta. Oddalony o 8 kilometrów Wezuwiusz niespodziewanie się uaktywnił i nastąpiła trzy dniowa erupcja. Miasto na kolejne 1700 lat, zasypała gruba warstwa popiołu, lawy oraz kamieni. Cywilizacja, w przenośni, zapadła się pod ziemię i została żywcem pogrzebana. Niewielu mieszkańcom udało się ewakuować. Około 20 tysięcy mieszkańców spłonęła od gorącego pyłu, zatruła się gazami lub została pokryta warstwą lawy, a ich ciała zastygły, w nienaturalnych pozach, co można obejrzeć na wystawie w okolicy Forum. Odlewy gipsowe, które przygotowali archeolodzy, dzięki dostępnej technice, odtworzyli obraz tragedii, jaka rozegrała się u stóp Wezuwiusza. Uprzedzając pytania, odlane formy ciał ludzkich nie są prawdziwe. Kilkumetrowa warstwa popiołu, okrywała ciała i spowodowała, że znikały, tworząc pustą przestrzeń w środku, która została wypełniona gipsem.
Obecnie odkryte jest około trzech piątych miasta. Wyobrażacie to sobie? Ile jeszcze pracy czeka archeologów i historyków? Bilety ze wstępu na teren stanowiska archeologicznego pozwalają w niewielkim stopniu pokryć koszty pracy ludzi, tu na miejscu. To co udało się jakiś czas temu odsłonić, wymaga bieżącej konserwacji, więc wiecznie brakuje pieniędzy na dalsze badania. Wykopaliska trwają tam nieprzerwanie od 1748 roku. Tuż po dokonaniu pierwszych odkryć, na miejscu pojawili się szabrownicy, rozkradając cenniejsze dzieła i zabytki. Te, które udało się zachować, swoje miejsce ekspozycji znalazły w Muzeum Archeologicznym w Neapolu. W 1944 r. wykopaliska zostały doszczętnie zbombardowane, dlatego to co, dziś oglądamy to jedynie powojenna rekonstrukcja, zaś popularne mozaiki i rzeźby, to kopie.
Pompeje są dzisiaj jednym z najbardziej znanych na świecie terenów wykopaliskowych. Miasto niegdyś leżało tuż przy linii brzegowej(!!!), było podzielone na 9 stref, które było zasilane w bieżącą wodę górską, transportowaną za pomocą akweduktów. Na terenie działał amfiteatr, restauracje, forum z bazyliką, kurią i świątyniami, a także termy. Baaa, nie zapomniano również o domu publicznym. Wszystko pod kontrolą urzędników i na oficjalnym przyzwoleniu społeczeństwa.
Zwiedzając Pompeje często można było się natknąć na wystające kamienie. Kwestę ich położenia szybko podsunął wujek Google. Po pierwsze działały jako progi zwalniające dla przejeżdżających po ulicach wozów, to takie nasze dzisiejsze kocie łby, zmuszając woźnicę do ograniczenia prędkości. Po drugie, pomagały pieszym przechodzić przez drogę. Taka wystająca zebra w formacie XXL. Osobiście testowałam przejście, ale z dzieckiem za rękę, okazały się mało komfortowe, wolę tradycyjne, dzisiejsze;)
Zwiedzanie z dzieckiem?
Pompeje z dzieckiem? Żaden problem, teoretycznie, bo praktycznie to wyglądało tak, że wózkiem było bardzo ciężko się nam przemieszczać. Teren jest nierówny, wyboisty, a momentami kończy się chodnik, więc dziecko musi iść na nogach, lub trzeba je nieść, w obawie, żeby za chwilę nie spadło i nie wybiło sobie zębów. Wózek, owszem można zostawić w przechowalni bagażów, znajdujących się w okolicy kas, ale jakoś przeoczyliśmy tą informację. Najczęściej spacer po ulicach i wykopaliskach wyglądał tak:
Widok z Pompei na Wezuwiusz. Mieszkańcy zasypanego miasta, nie mieli świadomości, że budują cywilizację na obrzeżach wulkanu. w 62 r. n.e , pojawiło się trzęsienie ziemi, które zniszczyło osadę w 65% , kilka lat później, erupcja zaskoczyła mieszkańców w południe, kiedy życie toczyło się normalnym trybem. Gęsty popiół zasnuł niebo na kilka dni, a kiedy opadł, po Pompejach, Herkulanum i Stabie, nie pozostał żaden ślad. Warstwa popiołów o grubości 5-6 m, zakonserwowała, to co teraz oglądają i podziwiają miliony turystów. Spacerując ulicami, czuje się pewien dreszcz emocji, niepokoju i smutku. Tragedia, która rozegrała się tyle lat wstecz, pozostaje smutnym świadectwem, jak niszczycielska potrafi być siła wybuchu wulkanu.
Zapraszam przy okazji:
Pompeje są dzisiaj jednym z najbardziej znanych na świecie terenów wykopaliskowych. Miasto niegdyś leżało tuż przy linii brzegowej(!!!), było podzielone na 9 stref, które było zasilane w bieżącą wodę górską, transportowaną za pomocą akweduktów. Na terenie działał amfiteatr, restauracje, forum z bazyliką, kurią i świątyniami, a także termy. Baaa, nie zapomniano również o domu publicznym. Wszystko pod kontrolą urzędników i na oficjalnym przyzwoleniu społeczeństwa.
Zwiedzając Pompeje często można było się natknąć na wystające kamienie. Kwestę ich położenia szybko podsunął wujek Google. Po pierwsze działały jako progi zwalniające dla przejeżdżających po ulicach wozów, to takie nasze dzisiejsze kocie łby, zmuszając woźnicę do ograniczenia prędkości. Po drugie, pomagały pieszym przechodzić przez drogę. Taka wystająca zebra w formacie XXL. Osobiście testowałam przejście, ale z dzieckiem za rękę, okazały się mało komfortowe, wolę tradycyjne, dzisiejsze;)
W Pompejach znajduje się najstarszy amfiteatr na świecie, o blisko 100 lat bardziej wiekowy, niż Koloseum w sąsiadującym Rzymie. Był on w stanie pomieścić 20 tys. osób, toteż na widowiska przyjeżdżali także ludzie z okolicy. Tu toczyły się walki gladiatorów, walki ze zwierzętami i zawody sportowe.
Zwiedzanie z dzieckiem?
Pompeje z dzieckiem? Żaden problem, teoretycznie, bo praktycznie to wyglądało tak, że wózkiem było bardzo ciężko się nam przemieszczać. Teren jest nierówny, wyboisty, a momentami kończy się chodnik, więc dziecko musi iść na nogach, lub trzeba je nieść, w obawie, żeby za chwilę nie spadło i nie wybiło sobie zębów. Wózek, owszem można zostawić w przechowalni bagażów, znajdujących się w okolicy kas, ale jakoś przeoczyliśmy tą informację. Najczęściej spacer po ulicach i wykopaliskach wyglądał tak:
...lub tak
Oprócz nas, spotkaliśmy jeszcze dwie rodziny z wózkiem, ale również nie miały za bardzo pomysłu jak się poruszać. Wiele zakamarków jest nie dostępnych, a osoby na wózku inwalidzkim, maja spory problem by zwiedzać teren wykopalisk. Jeśli macie nosidło, to będzie dobry pomysł. Nasze dziecię nawet z zainteresowaniem zaglądało we wszelakie zakamarki, pokoje i zakątki. W połowie głównej alteri znajduje się punkt do przewijania i nakarmienia dziecka.
Myślę, że Pompeje to obowiązkowy punkt podczas zwiedzania Neapolu i okolic. To niesamowite, że pomimo upływu prawie 2 tysięcy lat, z taka dokładnością archeolodzy odtworzyli miasto, jego architekturę oraz detale. Przyjeżdżając tu, ma się wrażenie, że się człowiek cofa się w czasie, tylko rdzennych mieszkańców już się nigdy nie usłyszy.
-----Zapraszam przy okazji:
Dziecko bałabym się tam zabrać :D
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com
heheh wszystko jest do ogarnięcia;))
UsuńBardzo chcialabym zobaczyc Pompeje
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, wyczerpująca fotorelacja. Czułam się jakbym tam była, a we Włoszech nie byłam jeszcze nigdy :) Dzięki!
OdpowiedzUsuńPompeje widnieja na mojej podróżniczej liście marzeń od dawna <3
OdpowiedzUsuńNa pewno dziecko nie chce w takie miejsca jechac, dla mnie to nie ma składu!
OdpowiedzUsuńtego nie wiem, czy chce czy nie chce, ważne, że z rodzicami;)
UsuńMasz rację. Będąc w Neapolu koniecznie trzeba zahaczyć o Pompeje.
OdpowiedzUsuńByłam tam w lutym i bardzo mi się podobało.
Pozdrawiam:)
super, a jaką miałaś pogodę?
UsuńPamietam, ze zawsze chętnie słuchałam o Pompejach na historii, chętnie bym tam pojechała 🤗
OdpowiedzUsuńWspaniałe miejsce:) na zdjęciach wygląda tak magicznie że mam ochotę tam spędzić wakacje z rodziną :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym tam pojechać to naprawdę fantastyczne miejsce cudowne piękne tak dużo historii
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wpisy, można sobie pooglądać świat :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno warto zobaczyć na własne oczy to miejsce, tragiczna historia...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMarzę żeby tam pojechać
OdpowiedzUsuńWow, fascynujące miejsce 🤗 Muszę kiedyś się wybrać, bardzo podobają mi się takie jeszcze nie do końca odkryte historie 😊
OdpowiedzUsuńtak sobie myślę że żeby zobaczyć wszystkie ciekawe miejsca to bym musiała już przejsc na emeryturę albo wziąć rok urlopu :) Anna Karo
OdpowiedzUsuńGdybym była w Neapolu pewnie tam bym zajrzała . Póki co pozostaje mi fotorelacja.
OdpowiedzUsuńod takich wpisów zachciewa mi się zwiedzać :)
OdpowiedzUsuń_____________
♥ Blog dla kobiet daria-porcelain.pl ♥
Myślę, że jak już się jest w Neapolu to żal nie zahaczyć o Pompeje, w końcu wszyscy przerabiamy w szkole to na historii :)
OdpowiedzUsuńO Pompejach słyszałam dużo zarówno w liceum/gimnazjum na historii, jak i geografii, którą sobie obrałam za dziedzinę przyszłości, ale nigdy nie zastanawiałam się czy warto tam pojechać.
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce, świetnie je przedstawiłaś.
Świetne wskazówki i piękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńOjj rozmarzyłam się i chętnie dałabym się tam teleportować :)
OdpowiedzUsuńMiejsce warte zobaczenia. Miałam okazję zwiedzić Pompeje w styczniu i u nas wyglądało to podobnie :) Weszliśmy jako jedni z pierwszych i mogliśmy w spokoju pospacerować i pooglądać. Zwiedzanie tego miejsca w lecie, gdy jest tam mnóstwo ludzi na pewno nie sprawiłoby nam takiej przyjemności:)
OdpowiedzUsuńdokładnie, nie lubimy się tłoczyć pomiędzy turystami, poza sezonem można na spokojnie zwiedzać i to lubimy^^
UsuńChciałam zwiedzić Pompeje co najmniej od czasów serialu 😀
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym zwiedzić te miejsce, ogólnie historia ciekawa, choć nieco przerażająca...
OdpowiedzUsuńZa kilka dni wybieram się do Bolonii, która tym razem wygrała z Neapolem :) Ale to i Pompeje jeszcze przede mna :)
OdpowiedzUsuńJedna z nielicznych kolebek starożytnej kultury! Przepiękne zdjęcia i super napisany post ;)
OdpowiedzUsuńStraszna tragedia się tam wydarzyła. Chyba czułabym się tam troszkę nieswojo... Ale wygląda to na piękne miejsce. Na pewno jest to wyjątkowy punkt w trasie wycieczki.
OdpowiedzUsuńPięknie tam! Bardzo chciałabym zwiedzić Pompeje, już od kilku lat są na mojej liście! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa relacja. I jaka piękna pogoda w marcu!
OdpowiedzUsuńNiesamowicie ciekawe miejsce. Od razu zachciewa się odkrywać nowe choć znane już miejsca jeszcze dokładniej.
OdpowiedzUsuńJeszcze nas tam nie było - czas to zmienić! Klaudia J
OdpowiedzUsuńWciąż na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńPoluję na tanie bilety do Neapolu, kiedyś już tam byłam (miliard lat temu, w prehistorycznych czasach gdy trzeba było mieć paszport do podróży po Europie) i teraz chciałabym pokazać córce miejsca gdzie się zakochałam we włoskiej kuchni. Pompeje w czasie tamtej podróży odwiedziłam i jedno zapamiętałam przede wszystkim....lipiec to zdecydowanie nie jest dobry czas na zwiedzanie południa Włoch. Na całe szczęście mój huragan już jest całkiem sprawnym piechurem i porzuciłyśmy wózek, więc część problemów z przemieszczaniem się na pewno mamy z głowy.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne, praktyczne informacje w kwestiach technicznych jak dojazd czy cena biletów! A Pompeje wciąż są na mojej liście top 10 we Włoszech - w końcu jestem archeologiem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Kuba Jagodziński
Tam nas jeszcze nie było :)
OdpowiedzUsuńChyba czas na południe Włoch! Ostatnio wciąż trafiam na wpisy z Neapolu i okolic :) niby każdy o Pompejach słyszał wiele razy i ja też, a wydaje mi się, że zrobiłyby na mnie ogromne wrażenie
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post, dziękuję za zdjęcia - nigdy tam nie byłam. Może kiedyś?
OdpowiedzUsuńPompeje są zdecydowanie na mojej liście miejsc do odwiedzenia.
OdpowiedzUsuńCzytałem sporo o Pompejach na https://pompeje.pl/ i mówię "Muszę to cudo zobaczyć". Powiem Wam, niesamowite wrażenia. Polecam tez zobaczyć Herkulanum i zahaczyć o inne miejsca w pobliżu bo jest co zwiedzać, gdzie zjeść. Włochy to kolebka kulturowa, ja osobiście kocham ten kraj i na pewno wrócę tam.
OdpowiedzUsuń