Obiecałam, że powrócę do tematów jak rozpoznać podróbkę i oryginał i oto jestem. Widzę, ze posty cieszą sie sporym uznaniem. Doskonale to rozumiem. Przeglądając aukcje, niekiedy ciężko stwierdzić, czy sprzedający nie chce się na nas wzbogacić i czy na pewno sprzedaje produkt renomowanej marki. Jak by tego było mało, dochodzą mnie też słuchy, że zdjęcia, które są wykorzystane, wcale nie prezentują rzeczywistego stanu rzeczy. Też tak miałam. Niestety po otwarciu paczki, okazało się, że kupiłam replikę, w cenie oryginału. No cóż, to też powinno być niejako nauczką, by jednak kierować się do butików i sklepów, które sprzedają tylko i wyłącznie markowe rzeczy. Dziś trochę o szpilkach od Gucci'ego. Bardzo popularna marka, a skoro tak, to i chętnie podrabiana, zresztą zobaczcie sami:)
Pudełko: ja wzoruję sie jeszcze na starym wzorze. Teraz, weszło nowe opakowanie, o którym pisałam tutaj KLIK. Jednak bardzo często, gdzieś tam jeszcze się przewija owy model. Warto podkreślić, że kartonowe pudełko, to nie byle bubel. Na prawdę wykonany solidnie, widać, że marka przykłada wagę nie tylko do sprzedawanej odzieży. Kraton posiada tłoczenia, za skrótem marki. Tłoczenia są wybite równo, wszystkie urywają się na bokach w tym samym "momencie". Na środku widnieje złote logo Gucci, poniżej napis Firenze 1921. Oba, uwierzcie mi, ciężko zdrapać, wytrzeć czy odkleić. Na pewno mogą nas zaniepokoić zdjęcia pudełka, które jest byle jak wykończone. Gucci to prestiż i marka sama w sobie, nie pozwoli sobie, na tanie zamienniki i niedbałe detale.
Zauważcie, że pomimo używania pudełka, które chroni je przed czynnikami zewnętrznymi, jego zużycie czy też uszkodzenia są niewielkie. Papier, z którego jest wykonane, to solidna gramatura.
Wygrawerowany numer obuwia. Nie wszystkie modele butów od Gucci, będą sie tym charakteryzować. Akurat ten model szpilki tak ma. Na przykład sportowe adidasy, raczej takie detalu nie będą posiadały. Wrócimy, jednak do szpilek. Adnotacja made in italy również jest wygrawerowana. Litery równe, proste, są wyraźne i staranne. Powyżej złota blaszka z logo. Umówmy się, nie każdy model będzie wyglądał tak jak ten załączony na obrazu, to po pierwsze, po drugie również standardy firmy się zmieniają. Jednego roku spody butów będą miały takie elementy, innego blaszkę z logo, mogą zastąpić tylko grawerem. Na pewno, firma nie będzie drukowała numeracji. To jest pewne (zdjęcie niżej, jak wygląda fake). Nie mam zbyt dużego pola do manewru, bowiem, zdjęcia szczegółów podróbek nie są chętnie wrzucane do internetu, na zasadzie-domyśl się co oferuję;) No trudno, będę się posiłkować tym co mam.
Worek z bawełny. To absolutny must have do zakupu. Druga ważna rzecz, to logowany papier, w które są owinięte buty. Nie jest to w żadnym wypadku worek foliowy. Do zakupów oczywiście otrzymujemy zapasowe fleki.
Worek ochronny również zawiera złote logo. Przy sprzedawanych podróbkach, najczęściej brakuje tego elementu-tj. worka w ogóle nie ma.
Wnętrze buta: to oczywiście dwie bardzo istotne rzeczy, lekko tłoczone złote logo Gucci oraz adnotacja made in Italy, które - nie ścierają się pod wpływem użytkowania! Szpilki są używane od dłuższego czasu, a napis jak "nowy". Podejrzewam, że w przypadku podróbek, pod wypływem potu, napis może się rozjechać. Druga ważna informacja, to brak szwów. Wkładka jest tylko po obrysie "wtłoczona". W fake, najczęściej pojawiają się ordynarne szwy, które aż rażą po oczach (zdjęcie poniżej).
Ważne: litery-ich wysokość i estetyka. Przeglądając fake, miałam wrażenie, że napisy na wkładach są tak jakby "ściśnięte". Odległości pomiędzy poszczególny literami bardzo niewielkie, a z kolei wielkość loga aż razi po oczach;)
Szwy, tu akurat pojawiają się na ozdobnym paseczku, ale są wykonane precyzyjnie i dokładnie. jednakowa linia, odstęp, bez niechlujstwa. Manufaktura ręczna, a więc i dbałość o detale.
Cena. Myślę, że to meritum sprawy. Oryginalnych butów marki Gucci nie kupimy za 300 czy 500 zł. Nie jest tajemnicą i można spokojnie przejrzeć sobie ceny i je porównać na oficjalnych stronach projektanta. Szpilki to wydatek ok. 3000 zł, adidasy ok. 2500 zł, kozaki-nawet 6500 zł.
----
Mam nadzieje, że nieco rozjaśniłam sytuację:) Jeśli macie wątpliwości piszcie, pozdrawiam, ciao i do następnego:)
tu akurat z daleka widać, które są oryginalne, ale czasami podróbki sa tak podobne do oryginału że ciężko to odróżnić :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog kosmetyczny
Ok może i widać na rzut oka że to podróbka, ale ludzie wysyłają mi takie pytania i zdjęcia że chyba do końca sobie sprawy nie zdają co jest fake a co nie:)
UsuńZazdroszczę, ja mam problem z rozpoznaniem :(
UsuńWidzę, że znasz się na rzeczy
OdpowiedzUsuńBędąc na wycieczce w Turcji widziałam bardzo realistyczne podróbki różnych marek, głównie sportowych, trzeba uważać, bo łatwo można się naciąć..
OdpowiedzUsuńtak samo w Bułgarii!
UsuńWe Włoszech to samo;) podobnie jak w Hiszpanii
UsuńJa we Włoszech prawie się nadziałam na podróbę, trzeba przyznać, że naprawdę nieźle była wykonana.
UsuńOjej przepiekne te buty! Oczywiście te oryginalne, nie fejki:)))
OdpowiedzUsuńTak popularna marka to właśnie dbałość o szczegóły ^^
OdpowiedzUsuńO dzięki za ten wpis.
OdpowiedzUsuńPrzydatny wpis!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja tak od razu myślałam, że cena wyjaśnia od razu wszystko! :D
OdpowiedzUsuńCzasem nie, na Olx podrobki są w cenie oryginalu, to dopiero chamowa
UsuńCena to przede wszystkim - wiadomo, że za taką markę sporo się płaci.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :D choć nie mam zamiaru wydawać kiedykolwiek tyle pieniędzy na buty... 😉😁
OdpowiedzUsuńCzasami można poszaleć, ja bym wydała :) Ale wpis bardzo przydatny.
UsuńBardzo fajne buty szkoda że mamy takie niskie zarobki w naszym kraju <3 A ja jeszcze teraz studiuję i mogę pomarzyć o takich butach na razie <3
OdpowiedzUsuńKto wie jak się Twoje zycie potoczy.za 10 lat:)
UsuńAle te pierwsze buciki piękne! Dobrze, że o tym napisałaś bo podrób jest multum
OdpowiedzUsuńTyle teraz podróbek, ze takie posty bardzo się przydają!
OdpowiedzUsuńWow, ja nie rozpoznałabym podróby, ale widzę, że Ty znasz się na rzeczy!
OdpowiedzUsuńU mnie też by było ciężko poznać czy to oryginał czy podróba.
UsuńUwielbiam, kiedy producent dopieszcza swój produkt do granic perfekcji. :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne info, bo w krajach takich jak Dubaj często trudno rozpoznać oryginał, jeśli nie kupuje się w renomowanych galeriach handlowych. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że to taka powazna sprawa, zwykle wolę kupować w sklepie, aby dotknąć produktu...
OdpowiedzUsuńNie prawda że na sportowych nie ma wygrawerowanego numery gdyż jest to mam takie buty kupione w sklepie sportowe .
OdpowiedzUsuń