Pamiętacie program Masterchef? To był chyba pierwszy lub drugi sezon (kolejnych już nie oglądałam), kiedy w ścisłym ćwierćfinale uczestnicy pojechali na Sycylię gotować dania. Nie wiem, gdzie wówczas były kręcone zdjęcia, ale kontrast, pomiędzy morzem, plażą, a białymi strojami uczestników, był zachwycający i powalający na kolana. Dziś, wiem, że akcja się toczyła w Cefalu. Wówczas niewiele mi to mówiło, dziś pokarzę Wam zdjęcia z tego zachwycającego miejsca. Jeśli zatrzymacie się w Palermo, warto rozważyć podróż w ten rejon. Miasto, choć niewielkie, cieszy się ogromną popularnością i ma wspaniały punkt widokowy na nabrzeżne wyspy, stąd rozciąga się widok, który na długo zapamiętacie.
Jak dojechać z Palermo do Cefalu?
Najprościej pociągiem z dworca centralnego w Palermo. Obie miejscowości dzieli około 65 kilometrów, a czas przejazdu wynosi około 50 minut. Koszt biletu dla jednej dorosłej osoby około 5,6 euro. Z dworca w Cefalu do "serca" miasta jest blisko, około 10 minut drogi na piechotę. Podejrzewam, że rejon nie dysponuje komunikacją miejską, a więc dobrze jest się zaopatrzyć w wygodne obuwie, aby dotrzeć we wszystkie zakamarki miasta.
Od czego zacząć zwiedzanie Cefalu?
W pierwszej kolejności skierowaliśmy kroki w stronę nabrzeża. Idąc głównymi ulicami, najpierw trafiliśmy na zamknięty dla ruchu deptak, którym zamierzaliśmy dojść nad morze. Wzdłuż ulicy ciągnie się zagłębie sklepów, głównie z pamiątkami i lokalnymi wyrobami, nie brakuje również bocznych zaułków z restauracjami i kafejkami. Owy deptak, to nic innego jak główna i najbardziej popularna wśród turystów ulica Corso Ruggero, gdzie mieści się najważniejszy zabytek miasta - katedra, wpisana resztą od niedawna na listę UNESCO. Z budowa katedry jest połączona z legendą, która głosi, że ówczesny król Sycylii, Apulii i Kalabrii - Ruggero II d’Altavilla płynąc z Salerno do Palermo trafił na silny sztorm, podczas którego był pewien, że nikt nie wyjdzie cało. Zaczął gorliwie modlić się do Boga, prosząc o przetrwanie i jednocześnie obiecując, że jeśli zostanie ocalony w miejscu, do którego dopłynie jako pierwsze, wybuduje katedrę. Tym miejscem było właśnie Cefalu. Król, jak obiecał Bogu tak też uczynił, stawiając Katedrę pod wezwaniem Świętego Salwatora i Św. Piotra i Pawła.
Następnie, trochę po omacku krążyliśmy w okolicy nabrzeża. Na wschodnią część, na którą w pierwszej kolejności trafiliśmy, okazało się skaliste, ale kolor morza pobudzał wyobraźnię. Liczne restauracje, zlokalizowane wzdłuż ulicy Via Porpora, oferują oprócz wybornego menu, widok z tarasu na nabrzeże. Domy, które zostały wbudowane w poszarpane nabrzeże, dzielnie stawiają się falom, które raz po raz uderzają w skały.
Oto i jest! Jeden z najbardziej rozpoznawalnych widoków Sycylii. Ceflu z widokiem na plażę oraz górującą nad nią skałą La Rocca. Duet idealny. No i ten kolor morza, lazur przemieszany ze szmaragdem i turkusem. Październik na prawdę rozpieszcza. Miasto, choć mocno turystyczne, to jednak nam się udało uniknąć tego zgiełku. Dzięki Ci Ryanair za tanie loty po sezonie;)
Plaża miejska jest otoczona falochronem, toteż morze jest spokojne i nagrzane promieniami słońca. Nabrzeże jest łagodne, piaszczyste i skupia wokół siebie wczasowiczów. Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? Przyglądając się zdjęciu powyżej, oprócz kanciastych domów, różniących się pomiędzy sobą kolorem elewacji i gabarytem, niewiele widać. A jednak może to być mylące! Pomiędzy nimi kryje się miejski system "pralni", który funkcjonował w średniowieczu. Wartki strumień, który wypływa spod fundamentów domu, został obudowany murami i zamieniony w system kanałów do prania i płukania odzieży. Nie zabrakło również kamiennych tarek, w dobie braku detergentów, ludzie świetnie sobie radzili, dziś to pewnie nie do pomyślenia, za wygodni jesteśmy.
Wisienką na torcie, jaką oferuje Cefalu jest możliwość wejście na La Rocca i podziwianie panoramy wysypy i okolicy z wysokości 270 m.n.p.m. Widoki są na prawdę zacne i zapadają w pamięci na długi czas. Wejście na wzgórze jest płatne, kosztuje 4 euro. Wspinaczkę rozpoczęliśmy wejściem na kamienne schody w okolicy Piazza Garibaldi, po chwili ścieżka wyprowadziła nas na obrzeża miasta, by w końcu trafić na budkę z biletami. Trójka uroczych i sympatycznych Włochów szybko nas obskoczyła i poinstruowała jak kupić bilety w automacie. Oczywiście usilnie nawiązując rozmowę w języku włoskim;) Wózek, na szczęście, udało się zostawić po opieką ich czujnych oczu, na szczęście, bowiem wędrówka z dzieckiem to nie lada wyzwanie. Schody, po chwili zmieniają się kamienistą ścieżkę, która wije się po zboczach wzgórza dostarczając niezwykłych przeżyć;) W każdym razie nie zapomnijcie o butelce wody, słońce potrafi mocno dokuczać, choć czuje się świeży powiew wiatru znad morza, to jednak temperatura robi swoje.
Im wyżej, tym ładniejsza wyłania się panorama miasta i okolicy. Warto poświęcić około godziny marszu, by nacieszyć oczy widokami na Cefalu i nabrzeże z tak spektakularnego punktu widokowego. Wchodząc na samą górę, miniecie po drodze pozostałości po bizantyjskim zamku, fortyfikacjach oraz ruiny megalityczne Świątyni Diany. Z pozostałych murów fortyfikacji, roztacza się widok na port, a woda w morzu mieni się kolorami zieleni, przełamanymi odcieniami niebieskiego.
Początki formowania się Cefalu szacuje się na V wiek p.n.e, zaś na przestrzeni wieków, przechodziło z rąk do rąk. Znajdowało się pod rządami Greków, Kartagińczyków, Rzymian, Gotów, Arabów, Normanów i Hiszpanów. Najczęściej trafimy na średniowieczne zabytki, ale nie brakuje też typowo śródziemnomorskich, budynków. Nasz mały szkrab był najbardziej oczarowany i zachwycony plażą. Jest ona utrzymana w czystości, a na brzegu można znaleźć prawdziwe "skarby z morz" w postaci ładnych muszelek. Nie chcąc ryzykować zatrzymania na lotnisku i otrzymania mandatu, nawet nie próbowaliśmy zbierać pamiątek. Zostawmy naturze to co jej.
Cefalu mnie oczarowało. Można się włóczyć po mieście bez końca.Najbardziej w pamięci utkwiły mi wąskie uliczki, balkony na których suszy się pranie i koty, które leniwie wygrzewają się na słońcu. Miasto nie terroryzuje hałasem, a wręcz można odpocząć od gwaru i harmidru, który jest znakiem rozpoznawczym Włoch. Wychodząc ze stacji, nie wiedziałam czego mogę oczekiwać od miasta, ale zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie i pozostało wiele miłych wspomnień. Nawet awanturujący się syn nie wiadomo o co, nie zepsuł "magii" włoskiego klimatu;) Coś musi być zatem na rzeczy, polecam Cefalu z całego serca.
-----
Ciao i do następnego:)
Od dawna marzę by odwiedzić Sycylię. Teraz czuję się jeszcze bardziej zmotywowana.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Piękne zdjecia- a 15 minut temu jeszcze się zastanawiałam!
UsuńOjej jakie piękne zdjęcia, aż zatęskniłam za wakacjami. ..
OdpowiedzUsuńJedno z marzeń podróżniczych to własnie Sycylia! Pięknie!
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda, to chyba dość spokojna miejscowość 😁
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, chętnie bym się tam wybrała :)
OdpowiedzUsuńI co mi zrobiłaś? znów muszę dodać nową miejscowość do MUSZĘ ZOBACZYĆ KONIECZNIE do mojej listy.
OdpowiedzUsuńPięknie tam! Za pięknie abym nie zobaczyła tego kawałka świata na żywo.
Kolejny punkt must see?:)
UsuńDokładnie tak, a Master Szefa oglądam. Lubię go, chociaż to czupiradło mnie tam denerwuje.
Usuńco roku sycylia wieżdża na nasza liste TO SEE i wciaz cos ja wyprzedza. Ale teraz to narobilas mi smaka
OdpowiedzUsuńHehehe:)
UsuńNo co tu dużo mówić - pięknie tam jest :)
OdpowiedzUsuńCudnie!
OdpowiedzUsuńSycylia to także moje marzenie podróżnicze.
Pozdrawiam serdecznie.
Basiu musisz je koniecznie zrealizować:)
UsuńCudowne widoki!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNiesamowite widoki :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miejsca - i ten kolor wody! Aż zamarzyły mi się kolejne wakacje :)
OdpowiedzUsuńNie tylko Tobie :)
UsuńDługo czekałam na możliwość zwiedzenia całej Sycylii, zajrzenia w jak najwięcej jej miast i krajobrazowych przestrzeni, ale warto było, zachwyciła mnie. :)
OdpowiedzUsuńCóż za widoki i kolory. Cudnie. Mam nadzieję, że i my tam dotrzemy. :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na jesienną pogodę i te zdjęcia... Zamarzył mi się urlop!
OdpowiedzUsuńOoo, zazdro! Bardzo pięknie =)
OdpowiedzUsuńPiekny krajobraz :)
OdpowiedzUsuńI piękna pogoda 😀
UsuńPiękne zdjęcia i bardzo zachęcają do odwiedzenia:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam AkiAkkermann
sycylia jeszcze przed nami, takze będe pamietać, co tam można zobaczyć :) klaudia j
OdpowiedzUsuńJak tam pięknie :) Kolejne miejsce do odwiedzenia :)
OdpowiedzUsuńNie no: przepięknie tu! Te budowle, mury, promenada, woda, powietrze! Ach!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie 😍😍😍 Zakochałam się w tych magicznych widokach❤️
OdpowiedzUsuńZdjęcia zdecydowanie zachęcają :-) powinnam kiedyś się wybrać.
OdpowiedzUsuńJak tam pięknie! Jestem pod ogromnym wrażeniem... Trochę się śmieję sama z siebie, bo w trakcie przeglądania zdjęć moją uwagę najbardziej przyciągały skałki i całe ukształtowanie terenu... Ach ta geologia :D Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńGroloGeo arcyciekawa;) w końcu stcyi jest wciąż aktywna sejsmicznie
UsuńTam jest po prostu cudownie! aż się lata zachciało :)
OdpowiedzUsuńA mnie najbardziej podoba się ich klimat, żeby taki u nas :-)
OdpowiedzUsuńI dośc duża ilośc wody...
Świetne zdjęcia , tyle w nich lata :-)
A ja kocham ciepełko...
Ja też ciepłolubna:)
UsuńChętnie pojadę juz teraz :D
OdpowiedzUsuńOooo to jest nas dwie;)
UsuńNajbardziej podobają mi się domy przy samej plaży i te piękne pomidory:) Miejsce jest to ogólnie bez wątpienia śliczne :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, moim marzeniem jest wybrać się tam kiedyś :-)
OdpowiedzUsuńOj pojechało by się znowu na Sycylię. :)
OdpowiedzUsuńTe budynku przy brzegu z daleka wyglądają jak opuszczone.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce :)
jak pięknie
OdpowiedzUsuńMogłabym tam jeździć co roku, cieszyć się szczególnym urokiem Sycylii, rzuciła na mnie podróżniczy czar. :)
OdpowiedzUsuńŚliczne to Cefalu! Szczególnie kontrast między budynkami a La Rocca :) Aż chce się tam jechać z aparatem i taczką obiektywów.
OdpowiedzUsuńO rany, jak tam pięknie. Sycylia marzy mi się już od dawna!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miasto. Fajnie tak pooglądać ciepłe klimaty, gdy zimno i deszczowo za oknem.😊
OdpowiedzUsuńByłam tam 100lat temu i chetnie wrócę :)
OdpowiedzUsuńPiękne fotografie. Zdecydowanie moje klimaty
OdpowiedzUsuńŚwiat przepełniony jest niesamowitymi miejscami. Włochy, Sycylia - moje marzenie. Mam nadzieję, że się tam kiedyś wybiorę z moją rodzinką a póki co nacieszę oko zdjęciami z Waszej podróży 😊
OdpowiedzUsuńZimno, ponuro,jesiennie...
OdpowiedzUsuńOj jak przyjemnie przenieśc sie w takie miejsce.
Sycylia przed nami i koniecznie musimy tam pojechac.
Urocze miejsce pokazałaś!
Pozdrowienia-)
Piękne miejsce, super widoki i prawie zupełny brak turystów! Czy jest tam tak zawsze, czy to efekt pory roku, w której byliście? :)
OdpowiedzUsuńSuper ale bym tam pojechała!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Eva
Ciekawa propozycja wycieczki. Z chęcią bym tam pojechała.
OdpowiedzUsuńKażdy by chętnie pojechał! Cudowne miejsca :)
UsuńPlanujemy pojechać tam za rok, dziekuje za przewodnik :)
OdpowiedzUsuńo jeju...raj:0 istny raj!!!! cudowne zdjęcia , pomarzyłam sobie oglądając je:)
OdpowiedzUsuńSycylia ma swój klimat! Ciężko ją porównać z jakąkolwiek inną wyspą. Chociaż mi i tak bliższe są hiszpańskie klimaty.
OdpowiedzUsuńJeśli to był polski Mater Chef to w Pollina kręcili na rynku.
OdpowiedzUsuń