Uwielbiam czytać książki z synem. Nie zawsze jest ku temu czas, czy nawet chęć ze strony pociechy, ale staram się zachęcać najmłodszego, że taka forma spędzania wolnego czasu też jest dobra i rozwija. Kto zna bajkę o Treflikach, ten wie, że to przesympatyczna rodzina zielonych stworków, którym w codziennych zmaganiach kibicuje Ciocia oraz Mały i Duży Wujcio. Tym razem, dwójkę maluchów, dopada nuda i tęsknota, a powodem jest wyjazd mamy na trening. Mama Treflików ma swoją pasję, którą chce realizować, ale jej wyjazd najmłodsze pociechy przeżywają na swój "dziecięcy"sposób. Zapraszam na recenzję fantastycznej pozycji pt. "Czekamy na mamę" wydawnictwa Znak. Zapraszam na post:)
Zniknięcie jednego z rodziców, najmłodsze z Treflików przeżywa na swój sposób. Treflinkę męczą bóle brzuszka, Treflik ma trochę inne podejście, ale również tęskni. Rozłąkę trzeba jakoś przeczekać, a czas się dłuży w nieskończoność. Dzieci wypełniają swoje obowiązki, wychodzą na spacer z domowym pająkiem, tańczą z ciocią, pieką ciasto, ale myślami wciąż krążą w okół mamy...Jak się skończyła historia pozycji pt." Czekamy na mamę", nie zdradzę, ale warto nakreślić jakie wartości wynosi się z czytania proponowanej pozycji. Słyszeliście kiedykolwiek o czytaniu wrażeniowym? Chodzi tu o zapoznanie się z treścią powieści za pomocą wszystkich zmysłów, a więc tekst czytany razem z dzieckiem przeplatamy różnymi aktywnościami- zabawą, tańcem,
Taka metoda czytania książek z najmłodsza pociechą, jest bardzo atrakcyjna, bo oprócz treści powieści, bawimy się razem, przeplatając kolejne strony różnymi zabawami, tańcem i innymi aktywnościami, które które czynią czytanie jeszcze przyjemniejszą i bardziej zapadającą w pamięć przygodą.
Mój smyk, jest niecierpliwy, wiec po kilku wersach monotonnego czytania, zaczyna się wiercić, szukać innych wrażeń. Pozycja Rodzina Treflików " Czekamy na mamę", pobudza nie tylko wyobraźnię, ale również zachęca rodzica i dziecko do wykonywania konkretnych zadań - jakie są zawarte w treści książki. Dzięki temu, syn potrafi się dłużej skupić na tekście, a nawet aktywnie uczestniczy w czytaniu, wypełniając powinności zaklęte na kolejnych stronach opowieści. Zadania sa proste i oczywiście nawiązują do treści czytanej książeczki.
Opowieść jest idealnym kompanem dla pociech w wieku przedszkolnym, gdzie czytanie wrażeniowe odgrywa bardzo dużą rolę, w szczególności w pobudzaniu rozwoju maluchów, a także by zintegrować ze sobą rodzica z pociechą, poprzez wspólne spędzanie wolnego czasu za pomocą czytania i zabawy.
Jeśli ktoś ma ochotę na zakup tak ciekawej pozycji, to odsyłam do linku poniżej:
"Rodzina Treflików. Czekamy na mamę"Wydawnictwo Znak Emotikon
Wioleta Firaza, Aleksandra Czuń
stron: 32 / oprawa twarda
"Rodzina Treflików. Czekamy na mamę"Wydawnictwo Znak Emotikon
Wioleta Firaza, Aleksandra Czuń
stron: 32 / oprawa twarda
Sympatyczne te stworki i takie zielone :-)
OdpowiedzUsuńoj mocno zielone:)
UsuńNie znam przygód Rodziny Treflików, ale mam wrażenie, że spodobałyby się one mojemu sześcioletniemu synkowi. Poszukamy! Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńciekawe, czy będzie zainteresowany rodziną zielonych stworków?:)
UsuńO, nie znam tej publikacji, zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńCoś dla dzieciaków żądnych przygód jak moja bratanica :)
OdpowiedzUsuńTa książeczka bardzo się nam spodobała, choć wcześniej nie mieliśmy do czynienia z Treflikami. Porady dla rodziców też są niezwykle cenne, a propozycje zabaw - urocze :)
OdpowiedzUsuńczytałam recenzję u Was:) pięknie ją opisałaś:)
UsuńNie znam, ale widzę, że ma ładne ilustracje. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubimy Trefliki, nie wiedziałam, że są książeczki 😊
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoje maluszki już są trochę starsze i pewnie wolałby posłuchać innego rodzaju opowieści. Niemniej czytanie dzieciom jest cudowne i każdy rodzic powinien znaleźć chwilę czasu, by móc swoim pociechom poczytać.
OdpowiedzUsuń<3 oczywiście starsze dzieci są na innym etapie:)ale czytanie samo w sobie jest bardzo rozwijające:)
Usuń