Równica wnosi się na wysokość 884 m.n.p.m. Robi wrażenia, prawda? Ale stad rozpościera się widok na sąsiednie wierzchołki czyli Czantorię, Baranią Górę, Skrzyczne, a przy dobrych warunkach pogodowych dojrzymy ośnieżone wierzchołki Tatr.
Aby zdobyć ten niepozorny wierzchołek, można wybrać trasę trekkingową z Ustronią, albo dla mniej wymagających, dojechać samochodem na podszczytową polanę na wysokość 785 m n.p.m, zostawić tu auto na bezpłatnym parkingu i po 15 minutach znaleźć się na wspomnianym wierzchołku.
Zapraszam na garść zdjęć.
Pogoda, słoneczna, choć mroźna, zwiastowała dobrą widoczność. To nas zmobilizowało do tego, by przyjrzeć się okolicy Ustronia z jednego z górujących wierzchołków. Plan był taki, aby zdążyć przed nawałem turystów. Długi weekend spowodował, że chętnych na zdobycie wierzchołka było więcej.
Na podszczytowej polanie znajduje się wspomniane wyżej Schronisko PTTK na Równicy, ale raczej wyglądało na obiekt nieczynny. To nic, tuż nad nim znajduje się Dwór Skibówki, to miejsce gdzie można się uraczyć smacznym posiłkiem, gdyby ktoś zgłodniał. Nie będę złośliwa jeśli napiszę, ze stąd rozpościera się najładniejszy widok na okolicę. Tarasy karczmy zapraszają, aby podziwiać widok na sąsiednie góry. Tuż za nią, znajduje się wejście na żółty szlak prowadzący na szczyt Równicy.
Zimą panoramę okolicy można podziwiać pomiędzy prześwitami buków, które zrzuciły liście, obawiam się, że latem może być nieco trudniej dopatrzyć się takich widoków ze szlaku.
Pod niewielką warstwą śniegu, przebijały się kamienie, ale sama trasa jest łatwa i pokonuje się ją bardzo szybko.
Widok na szczyt Równicy oraz tabliczka informująca, że jesteśmy 884 m.n.p.m.(zdjęcie powyżej) Po wejściu na łagodne wzniesienie, panoramę na Czantorię zakrywają dość liczne drzewa, z drugiej strony, można próbować złapać kadry na Klimczoka z wierzchołkiem w kształcie kopca i wyraźnie rzadszą szatą roślinną.
Panorama na okolicę z karczmy Dwór Skibówki. Poniżej panorama miasta Ustroń.
Jest to pierwszy zdobyty przeze mnie szczyt należący do Beskidu Śląskiego. Akurat ten rejon był przeze mnie pomijany i zupełnie nie rozumiem dlaczego. Niezbyt wymagające szlaki, to piękny początek przygody z górami razem z dziećmi, aby zastrzepić w nich pasję zwiedzania naszej Polski.
Piękne widoki, gratuluję zdobycia szczytu :)
OdpowiedzUsuńByłam z niezliczoną ilość na Czantorii, ale na Równicy nigdy! Nie wiem jak to się stało :D
OdpowiedzUsuńGóry są piękne a w szczególności widoki z gór, jednak góry nie są dla nas młody za mały a ja to ducha bym wyzionęła wchodząc na szczyt :D
OdpowiedzUsuń