Zacznę nieco banalnie, ale, żeby zobaczyć fragmenty Muru Berlińskiego, wcale nie trzeba jechać aż do stolicy Niemiec. Nam się udało znaleźć całkiem pokaźną kolekcję na Dolnym Śląsku, niedaleko Twardogóry, a dokładniej w niewielkiej miejscowości - Sosnówce. Skąd się tu znalazły fragmenty historii ubiegłego stulecia? Okazuje się, ze jest to prywatna kolekcja Ludwika Waseckiego, polskiego dentysty, który mieszka w Berlinie od 1979 roku. Jako naoczny świadek konfliktu między wschodem, a zachodem oraz podziału stolicy Niemiec, na NRD i RFN, postanowił zlicytować fragmenty "niemego" światka i utworzyć prywatną kolekcję, właśnie tu, w polach, w Sosnówce.
Sosnówka to niewielka wieś, aby tu trafić, musieliśmy przeciąć samochodem, słynne lasy Twardogóry. I nagle pośród niczego, na polanie, trafiamy na historyczny ewenement w postaci Muru Berlińskiego, ułożonego w parabolę.
Kiedy mur padł w nocy z 9 na 10 listopada 1989 roku, wśród osób, rozbierających płyty, był Ludwik Wasecki, Polak na emigracji, który codziennie przez ponad 28 lat, obserwował jak konstrukcja podzieliła Niemcy na wschód i zachód. Mur przeszedł do historii. Większość zapory dzielącej Niemców przerobiono na 310 tysięcy ton żwiru do budowy dróg, pozostała część została wystawiona przez rząd NRD m.in. na aukcji w Monte Carlo. Co prawda udało się sprzedać wszystkie płyty, ale niektóre z nich nie zostały odebrane. Wówczas za symboliczną kwotę pozyskał je Wasecki. Łącznie, w różnych miejscach udało mu się kupić prawie 40 segmentów.
Jeśli macie ochotę zaczerpnąć odrobiny historii, jaką owiany był Berlin w ubiegłym stuleciu, to miejsce jest warte odwiedzenia, tym bardziej, że jest to drugi, pod względem wielkości zbiór płyt, które podzieliły po II Wojnie światowej świat na wschodni i zachodni. Kolekcja jest bezpłatna do zwiedzania, wystarczy wpisać w nawigację samochodu Sosnówka na Dolnym Śląsku.
O, ale super miejscówka! Nie miałam o niej pojęcia. Dzięki za info ;) :)
OdpowiedzUsuń