Przyznajcie się, kto już jest piekł pierniczki? Ja już tydzień temu upiekłam i udekorowałam partię, która w zasadzie już w połowie jest nadjedzona. Wszystko za sprawą cudownego przepisu, który odkryłam, bo pierniczki od razu po upieczeniu są miękkie i nie trzeba czekać, aż nabiorą wilgoci i staną się kruche. Można je jeść od razu. Ja jeszcze zdążyłam je udekorować czekoladą i sypkimi ozdobami. Natomiast jeśli macie chwilę czasu, a chcecie, aby te święta pachniały przyprawą do piernika, to zapraszam na post.
SKŁADNIKI:
- 2 łyżki miodu - ja miała lipowy
- 2 szklanki mąki pszennej
- 2/3 szklanki cukru
- 20 g gotowej przyprawy piernikowej
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 łyżki masła
- 1 jajko
- 1/4 szklanki ciepłego mleka
- 1/2 łyżeczki kakao
Z podanego przepisu wyszła mi spora miska pierników, nie liczyłam ile sztuk, bo na jedną foremkę wyjdzie więcej ciasta, na inną mniej.
SPOSÓB WYKONANIA CIASTA NA PIERNIKI:
Mąkę przesiać na stolnicę, wlać podgrzany w kąpieli wodnej miód, całość siekać nożem. Ciągle siekając dodawać kolejno cukier, sodę, kakao i przyprawy, a następnie masło i jajko ( dobrze aby było w pokojowej temperaturze).
Dolewać stopniowo (po 1 łyżce) podgrzane mleka i wyrabiać składniki w jednolitą kulę. Może nam zostać resztka mleka, to ważne, aby nie przesadzić z ilością, bo wówczas ciasto stanie się rzadkie i będziemy w nieskończoność dosypywać mąki, aby w ogóle móc je rozwałkować.
Wyrabiamy ciasto ręką przez około 10 minut. Na posypanej mąką stolnicy rozwałkować ciasto na placek o grubości ok. 1/2 cm i wykrawamy foremką ozdoby.
Pieczemy przez 10 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (góra i dół bez termoobiegu).
Ozdabiamy po całkowitym wystudzeniu się pierników. Ja to zrobiłam na następny dzień. Można przed pieczeniem w pierniczku za pomocą słomki wykonać dziurkę, dzięki , której będzie można je później powiesić na drzewku choinkowym jako ozdoby.
Komentarze
Prześlij komentarz