Nie tylko samymi podróżami człowiek żyje. Trafiają się takie weekendy, że pogoda zmusza do siedzenia w domu. Wówczas idą w ruch garnki;) Pizza na grubym cieście to smak moje dzieciństwa. Wówczas, najczęściej w sobotę, wyrabiałam z mamą ciasto na pizzę. Pizzę jadałam dwa dni, bo nie ukrywam, że ta na grubym ciście, potrafi porządnie zapchać. Teraz preferuję tę na cienkim, ale z czystego sentymentu postanowiłam odświeżyć wspomnienia. Przepis jest prosty i zajmuje chwilę. Finalnie, z czym ją będziemy jeść, zadecydujcie sami. Najmniejsza ilość składników, w moim mniemaniu, tworzy najsmaczniejszą pizzę. Salami, mozzarella i sos pomidorowy - nic więcej nie jest potrzebne do szczęścia. Zapraszam na wpis.
Ciasto:
- 3 szklanki mąki pszennej - ja użyła tej dedykowanej do pizzy, jest do kupienia np. w Biedronce
- 50g świeżych drożdży,
- szklanka letniej wody,
- łyżka oleju,
- szczypta soli,
- szczypta cukru.
Mąkę przesiałam i wymieszałam ze szczyptą soli oraz łyżką oleju. W letniej wodzie rozpuściłam drożdże i cukier, odstawić na 5 minut, by drożdże zaczęły "pracować". Powstały zacier połączyłam z wcześniej wyrobionymi składnikami (mąka z olejem) i przez chwilę wyrabiałam ciasto. Uformowaną kulę przełożyłam do miski, przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce na godzinę ( np. lekko podgrzany piekarnik).
Po godzinie ciasto ponownie wyrobiłam, rozwałkowałam i wyłożyłam na papierze do pieczenia, wyłożonym na blaszce. Spód pizzy można oprószyć cienko kaszką manną.
Ciasto posmarowałam sosem pomidorowym, ułożyłam salami oraz mozzarellą, całość oprószyłam startym serem, wierzch doprawiłam oregano.
Piec w piekarniku rozgrzanym do 170° C (termoobieg) przez ok. 40 minut.
Komentarze
Prześlij komentarz