Każdy wyjazd w Karkonosze ma sens, a jeśli do tego dorzucimy garść ładnej pogody, to gwarantuję, ze nie będzie żałować. Dla spragnionych czytelników, łaknących epickie widoki, zapraszam na relację z trasy Szrenica-Mokra Przełęcz-Schronisko Pod Łabskim Szczytem, do Rozdroża pod Kamieńczykiem. Zimowa aura nieco utrudniała przemarsz. Warto pamiętać o raczkach, które będą pomagały pokonywać strome przewyższenia. Początkowo - zmrożony śnieg ułatwiał przemarsz, niestety później, kiedy słońce weszło w zenit, śnieg zaczął się topić, więc i przemarsz się mocno spowolnił. O tym również pamiętajcie planując wyprawę. Szlaki, niby nie są techniczne trudne, ale można przecenić swoje siły na zamiary, a zalegający śnieg w górach, nie jest naszym sprzymierzeńcem. Jeśli macie ochotę na garść panoram w tej części Karkonoszy to zapraszam. Trasę odbyliśmy w marcu 2025 roku, więc prawie wiosna, ale nie wysoko w górach, tu w nocy szalał wiatr, potęgujący chłód, a nad ranem, w nosy szczypał mróz.
Trasa Szrenica-Mokra Przełęcz-Schronisko Pod Łabskim Szczytem, do Rozdroża pod Kamieńczykiem do centrum Szklarskiej Poręby liczy niecałe 10 km.
Marsz zaczęliśmy po godzinie 8.00 ze schroniska na Szrenicy. Trasę można modyfikować w drugą stronę, lub urozmaicić ją o zejście np. niebieskim szlakiem w stronę Wodospadu Szklarka.
UWAGA! Pamiętajcie, że ze względu na ochronę lęgu cietrzewia i sokoła wędrownego, zielony szlak zielony na odcinku od Mokrego Rozdroża przez Śnieżne Kotły do Rozdroża pod Wielkim Szyszakiem jest czasowo zamykany od połowy marca do końca kwietnia.
Aktualne informacje dotyczące zamkniętych szlaków znajdziecie na oficjalnej stronie Karkonoskiego Parku Narodowego.
Wschody słońca w górach są magiczne, podobnie jak zachody. Gdybym miała wskazać to jedno, które bardziej mnie zachwyca, miałabym spory dylemat. Nocleg w schronisku ma te zalety, że rano można wstać, bez pośpiechu i napawać oczy takimi widokami, a ta, które oferuje Szrenica, są spektakularne. Przy słonecznej pogodzie, mamy widok na miasto - Szklarska Poręba, Kolonię Jeleniogórską, Śnieżne Kotły i nadajnik RTON, Łabski Szczyt czy Śmielec.
Trasa początkowo łagodnie schodzi w stronę Mokrego Rozdroża. Na zielonym odcinku szlaku, mamy mocną ekspozycję ścieżki, zatem bez raczków, mogłoby być trudno pokonać ten odcinek. Wzdłuż odcinka Szrenickie Mokradła ciągnie się wspaniała panorama na pobliskie wzniesienia. Za plecami wyłania się Szrenica, a przed nami góruje Łabski Szczyt i Łabski Kocioł.
Drogowskazy, które kierują na Mokrą Przełęcz, jesteśmy na wysokości bagatela 1260 m n.p.m.to i temperatura daje we znaki. Najbardziej uporczywy jest wiatr, który w tym rejonie wyjątkowo często "zagląda".
Za plecami wyłania się Szrenica wraz ze schroniskiem, przed nami po lewej stronie widać zwartą zabudowę miasta Szklarska Poręba.
Schodzimy w stronę Schroniska pod łabskim Szczytem, mimo weekendu i ładnej aury, turystów jest niewielu. Tu kolona najbardziej dostają w kość, końcówka szlaku jest mocno nachylona, co widać po warstwicach. W tle majaczą Kukułcze Skały oraz Piechowice i Wojcieszyce. Schronisko oczywiście, każdą porą roku wygląda inaczej, z jesiennej wyprawy, pamiętałam, że na zewnątrz były wystawione stoliki i ławki, przy których można było usiąść. Z racji zalegającego śniegu, pozostało tylko wspomnienie:)
Mijamy schronisko i wchodzimy w las. Na tym ładne widoki się niestety końca. Punktem, który mijamy i przy którym warto się zatrzymać są Kukułcze Skały. Znajdziemy tam nawet ławeczkę, przy której można chwilę odpocząć. Końcówka trasy, to przecięcie się szlaków z nartostradami - Puchatek i Lolobrygida, a więc uważajcie na jadących narciarzy. Pomimo źle zaczętego sezonu, w połowie marca, całkiem sporo osób jeszcze korzystało z możliwości szusowania. Wypłaszczenie terenu, jest mocno odczuwalne, można zdjąć raczki i i maszerować w butach. Śnieg już pozostał wspomnieniem, na ścieżce pojawia się szuter.
Doczytałam, że trasa przez Mokre Rozdroże to jedna z łatwiejszych, prowadzących na Szrenicę i jedna z bardziej widokowych. Dobrą opcją, dla osób mniej zaprawionych w chodzeniu po górach, jest fakt, że idąc w górę, możemy zjechać wyciągiem do Szklarskiej Poręby, gdyby się okazało, że jest to dla nas zbyt forsujące. Po drodze zaliczymy dwa schroniska, gdzie można wypić coś ciepłego lub zjeść smaczne ciasto.

Komentarze
Prześlij komentarz